Get 20M+ Full-Text Papers For Less Than $1.50/day. Start a 14-Day Trial for You or Your Team.

Learn More →

Kontrastywizm i kontekstualizm w metaetyce i teorii decyzji

Kontrastywizm i kontekstualizm w metaetyce i teorii decyzji Przegld Filozoficzny ­ Nowa Seria R. 21: 2012, Nr 2 (82), ISSN 1230­1493 DOI: 10.2478/v10271-012-0033-2 Etyka Zuzanna Kasprzyk Slowa kluczowe: sceptycyzm, metaetyka, kontrastywizm, inwariantyzm, kontekstua lizm, eksternalizm, internalizm, teoria gier, teoria decyzji Wstp Kontekstualizm i kontrastywizm s koncepcjami, które maj swoj genez w toczcej si w epistemologii dyskusji ze sceptycyzmem. S to stanowiska dotyczce warunków prawdziwoci oraz moliwoci uzasadnienia zda, za porednictwem których przypisuje si komu wiedz. Lczy je przekonanie, e bez uwzgldnienia kontekstu niemoliwe jest trafne przypisanie wiedzy danemu podmiotowi. Mimo tego, e teorie te zwizane s z epistemologi i semiotyk, pojawilo si kilka prób zaaplikowania ich na grunt metaetyki. Ksika Marka Timmonsa Morality Without Foundations; A Defence of Ethi cal Contextualism z 1999 roku zostala powicona temu zagadnieniu, jednak James Dreier w swoim artykule z 2002 roku skutecznie podwayl zawart w niej argumentacj1. Dopiero po czterech latach od tej polemiki pojawila si ksika Moral Skepticisms autorstwa Waltera Sinnotta-Armstronga, która dala pocztek nowej dyskusji nad rol kontekstualizmu i kontrastywizmu w metaetyce. W ksice tej Sinnott Armstrong sformulowal stanowisko kontrastywizmu moralnego, które ­ jego zdaniem ­ stanowi najlepsz moliw odpowied zarazem na pytanie o warto logiczn sdów moralnych, jak i na argumenty dogmatycznego sceptycyzmu moralnego2. 1 Por. J. Dreier, Troubling Developments in Metaethics (Mark Timmons, Morality Without Foundations: A Defence of Ethical Contextualism), ,,Nous" 2002 (36), nr 1. 2 Por. W. Sinnott-Armstrong, Moral Skepticisms, Oxford: Oxford University Press 2006; por. tene, The Contrastivist Manifesto, ,,Social Epistemology" 2008 (22), nr 3, s. 65. Zuzanna Kasprzyk Wedlug tego autora, wszelkie teorie etyczne, w wietle których prawidlowo postawione pytania moralne maj swoje wlaciwe rozstrzygnicia, s teoriami nietrafnymi. O tym, e dyskurs moralny nie ma takiej formy, wiadczy ­ wedlug niego ­ obecno dylematów i paradoksów powstajcych w trakcie codziennej praktyki uycia jzyka moralnego3. W ksice tej Armstrong przytoczyl szereg sceptyckich argumentów formulowanych z punktu widzenia epistemologii moralnej, które zebrane razem dowodz ­ jego zdaniem ­ e prawda moralna nie istnieje. Fakt zachodzenia tych wszystkich trudnoci nie byl jednak dla niego przeslank do zdyskredytowania dyskursu moralnego jako takiego ­ mimo postawy krytycznej wzgldem wspólczesnych uj Armstrong zachowal dystans take wobec teorii skrajnie sceptyckich. Przyznal, e rozumowanie: ,,jeeli osignicie prawdy moralnej jest niemoliwe, to nie istnieje dyskurs moralny" prowadzi do stanowiska zbyt radykalnego, stojcego w sprzecznoci z faktem istnienia czytelnego i performatywnie skutecznego jzyka moralnoci4. W niniejszym artykule mam zamiar zrealizowa dwojaki cel. W pierwszej kolejnoci podejm prób podwaenia argumentacji Waltera Sinnotta-Armstronga. Postaram si wykaza, e: po pierwsze, jego rozumienie kontekstualizmu i kontrastywizmu w epistemologii jest niewlaciwe; po drugie, e jego autorska koncepcja kontrastywizmu moralnego nie rozwizala zaloonego problemu sceptycyzmu; po trzecie, e nie wniosla ona zapowiadanych rozwiza; po czwarte, e kontrastywizm i kontekstualizm maj zastosowanie take w obszarze, którego nie wzil on pod uwag ­ mianowicie w koncepcji racji wewntrznych i zewntrznych, oraz w teorii decyzji. W nastpnym kroku wlcz do ich analizy aparatur pojciow teorii gier. Postaram si pokaza, w jaki sposób zastosowanie kontrastywizmu i kontekstualizmu pomaga wyjani oraz przewidzie sposób rozumowania osób postawionych w sytuacji niepewnoci lub ryzyka, a nastpnie spróbuj wykaza, e kontekstualizm i kontrastywizm wnosz istotne rozwizania do teorii negocjacji (bargaining theory). Wreszcie ­ w oparciu o te rozwaania ­ postaram si odpowiedzie, czy ­ a jeeli tak, to jak dalece ­ zastosowanie kontrastywizmu i kontekstualizmu w obszarze metaetyki oslabia stanowisko sceptycyzmu moralnego. 1. Koncepcje rewizjonistyczne Moralny kontrastywizm Armstronga czerpie swoje zaloenia z trzech ­ w ostatnim dziesicioleciu intensywnie rozwijanych ­ teorii ,,rewizjonistycznych" Por. W. Sinnott-Armstrong, Moral Skepticisms, dz. cyt., s. 1. Por. tame, s. 61. tj. kontekstualizmu, inwariantyzmu oraz kontrastywizmu5. S to stanowiska w kwestii warunków prawdziwoci oraz moliwoci uzasadniania zda, za porednictwem których przypisuje si jakiemu podmiotowi wiedz lub przeczy temu, by ów podmiot wiedz posiadal. Teorie te wi si ze sob nie tylko ze wzgldu na przedmiot, którym s warunki akceptacji zda o wiedzy, lecz take ze wzgldu na problem sceptycyzmu. Zwolennicy tych teorii postuluj rewizj tradycyjnego spojrzenia na semantyk, syntaktyk i pragmatyk zda dotyczcych wiedzy, gdy ­ ich zdaniem ­ dziki temu moliwe stanie si odparcie slynnej ,,zagwozdki" sceptyckiej. 1.1. Kontekstualizm W wietle kontekstualizmu semantycznego zdania o formie: S wie, e p maj charakter okazjonalny, odnosz si do rónych relacji w rónych kontekstach, a ich warto logiczna moe si zmienia w zalenoci od tego, w jakiej sytuacji i w jakim kontekcie poznawczym s wypowiadane6. Standardy epistemiczne, które podmiot S musi spelni, aby mona bylo zgodnie z prawd przypisa mu wiedz, s w niektórych kontekstach wysokie, a w innych niskie. Kontekst konwersacyjny determinuje to, jak silna powinna by pozycja epistemiczna podmiotu S, aby mona bylo przyzna, e wie p ­ przy czym naley podkreli, e to kontekst epistemiczny osoby przypisujcej wiedz ­ tzw. atrybutora ­ okrela warunki prawdziwoci zdania ,,S wie, e p", a nie kontekst podmiotu S7. W takim ujciu moliwa jest sytuacja, w której dwie osoby wypowiadaj to samo zdanie ,,S wie, e p", odnoszce si do tego samego podmiotu S i do tego samego faktu p, a mimo to wyglaszaj sdy o rónej wartoci logicznej. Kontekstualici porównuj taki stan rzeczy do sytuacji, w której opisuje si jak osob uwzgldniajc jej wzrost: zdanie ,,Gerwazy jest wysoki" jest prawdziwe, gdy wypowiada si je biorc pod uwag redKoncepcje te zyskaly w ostatnich dziesiciu latach ogromn popularno . Podstawowe ródla: F. Dretske, Contrastive Statements, ,,Philosophical Review" 81, nr 4; A. Karjalajnen, A. Morton, Contrastive Knowledge, ,,Philosophical Explorations" 2003, IV, 2; J. Shaffer, From Contextualism to Contrastivism, ,,Philosophical Studies" 2004 (119), nr 1­2; tene, Contrastive Knowledge, w: Oxford Studies in Epistemology, red. T. Gendler, J. Hawthorne, Oxford University Press; tene, The ContrastSensitivity of Knowledge Ascriptions, ,,Social Epistemology" 2008 (22), nr 3. 6 K. DeRose, Contextualism: An Explanation and Defence, w: J. Greco, E. Sosa (red.), The Blackwell Guide to Epistemology, New York: Blackwell Publishers 1999, s. 59. 7 Por. J. Odrow-Sypniewska, Czy wiedza jest zalena od kontekstu? Kontekstualizm a inwariantyzm praktyczny, ,,Filozofia Nauki" 2009 (XVII), nr 4 (68), s. 95. Zuzanna Kasprzyk ni wzrostu w populacji, ale falszywe, gdy bierze si pod uwag standardy wlaciwe dla druyny koszykówki8. Dzieje si tak dlatego, e w zalenoci od kontekstu zmienia si tre zda, za porednictwem których przypisuje si podmiotom okrelone wlasnoci. Zdaniem kontekstualistów, zmienno standardów epistemicznych i okazjonalno wyraenia ,,wie, e" potwierdza potoczna praktyka jzykowa. Dowodz tego nastpujce scenki: 1. Gerwazy i Protazy wracaj w pitek wieczorem do domu. Gdy przejedaj obok banku, Gerwazemu przypomina si, e powinni splaci rat kredytu. Wida, e w banku jest dluga kolejka i Gerwazy zastanawia si, czy nie mogliby zalatwi tej sprawy innego dnia. Protazy mówi: ,,Wiem, e bank bdzie jutro otwarty. Dwa tygodnie temu bylem w banku akurat w sobot rano". Gerwazy stwierdza, e Protazy wie, i bank bdzie otwarty w sobot. 2. Gerwazy i Protazy wracaj w pitek wieczorem do domu, mijajc bank. Przypomina im si e powinni splaci rat kredytu przed uplywem tygodnia, bo w przeciwnym razie bank naliczy kar za przekroczenie terminu. Jest dluga kolejka i Gerwazy zastanawia si, czy nie mogliby zalatwi tej sprawy nastpnego dnia. Protazy mówi: ,,Wiem, e bank bdzie jutro otwarty. Dwa tygodnie temu bylem w banku akurat w sobot rano". Gerwazy bierze pod uwag, e banki czsto zmieniaj godziny otwarcia, i na tej podstawie stwierdza, e Protazy nie wie, czy bank bdzie otwarty w sobot. W pierwszym wypadku sprawa nie jest pilna i ewentualna pomylka co do godzin otwarcia banku nie pocignlaby za sob zlych skutków, w drugim przeciwnie, wizalaby si z konsekwencjami finansowymi. Razem z ryzykiem zmienil si kontekst, a z nim standardy epistemiczne, którym Protazy musial sprosta. Wida, e im wiksza ,,stawka", tym warunki uznania sdu za uzasadniony s bardziej restrykcyjne. Na tej podstawie kontekstualici twierdz, e obydwa zdania: ,,Protazy wie, e bank bdzie jutro otwarty" i ,,Protazy nie wie, e bank bdzie jutro otwarty", w zalenoci od kontekstu, mog by prawdziwe lub falszywe. Sdz ponadto, e odwolujc si do tej wlasnoci wyrae o wiedzy, mona odeprze poniszy ,,niewywrotny" argument sceptycyzmu. 1) Wiem, e mam dwie rce. 2) Jeeli nie wiem, czy nie jestem mózgiem w sloiku, to nie wiem, e mam dwie rce. 3) Nie wiem, czy nie jestem mózgiem w sloiku. Porównywanie przez kontekstualistów zda o wiedzy do przymiotników stopniowalnych jest czsto krytykowane, por. J. Stanley, On the Linguistic Basis of Contextualism, ,,Philosophical Studies" 2004 (119), nr 1­2; J. Odrow-Sypniewska, Czy wiedza jest zalena od kontekstu?, dz. cyt. Wniosek: Nie wiem, e mam dwie rce. Zdaniem kontekstualistów pierwsza przeslanka i wniosek wcale nie s ze sob sprzeczne. Obydwa zdania s prawdziwe, z t tylko rónic, e prawdziwe w rónych kontekstach. Pierwsze wie si z kontekstem potocznym i spelnia niskie standardy epistemiczne, natomiast konkluzja odnosi si do kontekstu, w którym standardy epistemiczne s ekstremalnie wygórowane. Bld sceptyka ­ wedlug kontekstualistów ­ tkwi w tym, e sdzi on, i zdania przypisujce wiedz w kontekstach codziennych maj tak sam warto logiczn, co zdania przypisujce wiedz w kontekstach wyspecjalizowanych. 1.2. Inwariantyzm praktyczny Inwariantyzm z jednej strony potwierdza, a z drugiej kwestionuje stanowisko kontekstualizmu. Kwestionuje w tym sensie, e przeczy, by warunki prawdziwoci zda o wiedzy zmienialy si wraz z kontekstem. W wietle inwariantyzmu sdy tego typu s prawdziwe bd falszywe stale i bez wzgldu na kontekst, w którym zostaly wypowiedziane ­ zalene kontekstowo s natomiast warunki uzasadnionej stwierdzalnoci, tj. normy pozwalajce oceni, czy przypisanie komu wiedzy w danym kontekcie jest, czy te nie jest wlaciwe9. Zdaniem inwariantystów, kontekstualizm miesza warunki prawdziwoci z warunkami uzasadnionej stwierdzalnoci10. Nawizujc do przytoczonych scenek moemy powiedzie, e wedlug inwariantystów zdanie wypowiedziane przez Gerwazego w sytuacji niskich stawek jest zasadne (w odniesieniu do niskich standardów epistemicznych), ale falszywe; natomiast wypowiedziane przez niego zdanie w sytuacji wysokich stawek jest zarazem zasadne (w wietle wysokich standardów epistemicznych), jak i prawdziwe11. Wedlug inwariantystów, czynnikiem decydujcym o tym, czy dane przekonanie mona uzna za wiedz, jest racjonalno praktyczna. Ich zdaniem, to, czy podmiot S wie, czy nie wie, e p, zaley od jego sytuacji praktycznej, a w szczególnoci od ewentualnych kosztów i korzyci wicych si z trafnoci osdu12. Inwariantyzm uzupelnia klasyczn definicj wiedzy o dwa elementy ­ alternatyw epistemiczn oraz tzw. istotn kwesti praktyczn. Jason Stanley pisze, e ,,sd jest dla podmiotu istotn kwesti praktyczn, gdy s takie alternatywy dla tego sdu, które podmiot powinien racjonalnie Por. J. Hawthorne, Knowledge and Lotteries, Oxford: Clarendon Press 2004, s. 113. Por. J. Stanley, Knowledge and Practical Interests, Oxford: Oxford University Press 2007, s. 26. 11 J. Odrow-Sypniewska, Czy wiedza jest zalena od kontekstu?, dz. cyt., s. 98. 12 Tame. Zuzanna Kasprzyk rozway przy podejmowaniu decyzji"13. Czyli, innymi slowy, gdy ewentualna prawdziwo alternatywnego sdu wizalaby si z istotnym dla podmiotu ryzykiem. Znaczy to, e im wicej kto ,,inwestuje" w dan tez, tym mocniejsze musi mie podstawy do tego, aby mona bylo uzna, e jest w stanie wiedzy. W tym punkcie inwariantyzm koresponduje z kontekstualizmem. Naley jednak zwróci uwag, e inwariantyci uzupelniajc warunki istnienia wiedzy o dodatkowe czynniki tylko pozornie ,,liberalizuj" koncepcj tradycyjn, która jest podatna na zarzuty sceptyckie. Biorc pod uwag, e w wietle inwariantyzmu zmieniaj si jedynie warunki uzasadnionej stwierdzalnoci, a warunki prawdziwoci pozostaj niezmienne, mona t koncepcj z latwoci zredukowa do sceptycyzmu. Latwo bowiem wyobrazi sobie czlowieka, dla którego dane zagadnienie wie si z kwesti tak bardzo dla niego wan, e wszelkie moliwe uzasadnienie wydaje mu si niewystarczajce. Takim czlowiekiem bylby sceptyk. Z tego powodu krytycy inwariantyzmu praktycznego okrelaj go mianem inwariantyzmu radykalnego14. 1.3. Kontrastywizm Kontrastywizm powstal jako poklosie dyskusji midzy kontekstualizmem a inwariantyzmem i mona powiedzie, e czerpie po trochu z kadej z tych teorii. Jest to równie stanowisko wyjaniajce uycie zda dotyczcych wiedzy, które, podobnie jak inwariantyzm i kontekstualizm, postuluje zaleno wiedzy od kontekstu i okolicznoci podmiotu, jednak w sposób bardziej umiarkowany ­ tj. bez odniesie do tzw. atrybutora lub istotnych kwestii praktycznych. Kontekstualici skupiaj si na syntaktycznym charakterze zda o wiedzy ­ w szczególnoci na ich formie logicznej. Twierdz, e naley zerwa z tradycyjnym traktowaniem wiedzy propozycjonalnej jako relacji binarnej wyraanej przez schemat: S wie, e p gdzie ,,S" reprezentuje podmiot wiedzy, a ,,p" sd stanowicy przedmiot wiedzy. Wedlug kontrastywizmu relacja wiedzy ma struktur ternarn a nie binarn i powinno si j opisywa jako stosunek midzy trzema, a nie dwoma argumentami, stosujc wzór: S wie, e p, a nie q [,,S knows that p rather than q"] 13 J. Stanley, Knowledge and Practical Interests, dz. cyt., s. 92, za: J. Odrow-Sypniewska Czy wiedza jest zalena od kontekstu?, dz. cyt., s. 99. 14 Por. K. DeRose, Solving the Skeptical Problem, ,,Philosophical Review" 1995, nr 104, s. 23. Kontrastywici definiuj sd q jako zloony, tj. taki, który moe stanowi alternatyw relewantnych moliwoci. Podaj dwa konieczne warunki dla q: po pierwsze, q musi by niepuste, po drugie p i wszystkie czlony alternatywy w q musz si parami wyklucza15. Wedlug kontrastywizmu podmiot S jest w stanie wiedzy tylko wtedy, gdy potwierdzi sd p w odniesieniu do pewnej okrelonej klasy sdów przeciwnych p, wykluczajc kolejno kady z nich jako nieprawdziwy. W tym ujciu q oznacza wyrónion klas sdów przeciwnych p, nazywan przez kontrastywistów ,,klas kontrastu". W wietle tej koncepcji wszelka wiedza propozycjonalna ma ukryt struktur ternarn, dlatego warto logiczna kadego zdania o wiedzy jest cile zwizana z sdami zawartymi w klasie kontrastu. Znaczy to, e bez ,,ujawnienia" zbioru sdów kontrastowych zdanie nie moe by ocenione pod wzgldem tego, czy spelnia warunki prawdziwoci. Mechanizm uzasadnienia sdów o wiedzy w oparciu o schemat klas kontrastu mona zilustrowa nastpujco: 1) Gerwazy ma na tyle dobr znajomo ornitologii, e wie, i na parapecie siedzi gawron, a nie golb. 2) Gerwazy ma na tyle slab znajomo ornitologii, e nie wie, czy na parapecie siedzi gawron, a nie kruk. Jeeli zaloymy, e elementy klasy kontrastu to: , to tylko wtedy bdzie mona przyzna, e Gerwazy wie, i na parapecie siedzi gawron, jeeli uda mu si wykluczy wszystkie wymienione ewentualnoci. Jeeli natomiast okae si, e Gerwazy nie potrafi odróni gawrona od kruka, to wówczas wydany zostanie sd negatywny. 2. Teorie rewizjonistyczne i Walter Sinnott-Armstrong W dyskusji nad koncepcjami rewizjonistycznymi Armstrong opowiada si za kontrastywizmem, a dwie pozostale koncepcje krytykuje. Jego zdaniem, inwariantyzm i kontekstualizm popadaj w opozycyjne skrajnoci: inwariantyzm podkrela niezaleno kontekstow warunków prawdziwoci sdów o wiedzy oraz niezaleno kontekstow ich treci, a to ­ wedlug Armstronga ­ nie wnosi niczego nowego do dyskusji i ponadto stoi w sprzecznoci z potoczn praktyk epistemiczn16. Kontekstualizm odwrotnie ­ zbyt mocno podkrela zaleno 15 Por. J. Schaffer, Kontrastive Knowledge, dz. cyt., s. 123; por. take R. Palczewski, Kon trastywizm epistemiczny, ,,Filozofia Nauki" 2009 (XVII), nr 4 (68), s. 108. 16 W. Sinnott-Armstrong, Moderate Classy Pyrrhonian Moral Skepticism, ,,The Philosophical Quarterly" 2008, Vol. 58, nr. 232, s. 453. Zuzanna Kasprzyk kontekstow sdów o wiedzy i postuluje plynno standardów epistemicznych, co ­ zdaniem Armstronga ­ powoduje, e kady sd o wiedzy jest arbitralny i uzasadniany ad hoc. Pisze, e w kontekstualizmie panuje chaos ­ nie wiadomo, czyj kontekst, jakie standardy i dlaczego jest tak, a nie inaczej17. Armstrong postuluje, by teorii rewizjonistycznych, a zwlaszcza kontrastywizmu, nie ogranicza do wskiego kontekstu semantyki zda dotyczcych wiedzy, ale by poszerzy je o konteksty wyjaniania oraz uzasadniania, w tym uzasadniania racji dzialania. Zwraca uwag, e czynno wyjaniania ma z definicji struktur kontrastywn, bowiem polega na wykluczaniu okresów kontrfaktycznych lub hipotez. Podobnie, racje dzialania s takimi czynnikami w rozumowaniach, które jednoczenie przemawiaj za czym i wykluczaj co innego18. Podaje nastpujce przyklady moliwych rozumowa kontrastywnych:19 1. Wyjanianie przyczynowociowe: Wilgotno zawarta w powietrzu wyjania, dlaczego jest parno w odrónieniu do spiekoty, natomiast temperatura wyjania, dlaczego krople unosz si w powietrzu, zamiast wyparowa, ewentualnie skrystalizowa si do postaci szronu20. 2. Wyjanienie nieostroci znaczenia. Gdy próbujemy odpowiedzie na pytanie, jakiego koloru s szmaragdy, zdolno naszego umyslu do kategoryzowania pozwala nam stwierdzi, e szmaragdy s zielone raczej ni niebieskie, jednak nie jest na tyle wysoka, by da podstawy do stwierdzenia, e s niebieskie raczej, ni zielone21. 3. Wyjanienie paradoksów wolnej woli. Czy dzialanie Protazego, który sklada falszywe zeznanie podatkowe (a nie robi tego ani pod przymusem, ani z powodu fatalnej pomylki) jest wolne, czy te zdeterminowane przez stan jego mózgu bdcy konsekwencj przemian wszechwiata nastpujcych od momentu Wielkiego Wybuchu? Tego pytania nie mona rozstrzygn, jednak mona powiedzie, e dzialania Protazego byly dzialaniami wolnymi w odrónieniu do tych, które bylyby spowodowane szantaem. Mona te powiedzie, e Protazy byl ,,zniewolony" w tym sensie, e jego dzialania byly wywolane uprzednimi stanami mózgu (np. panik wywolan strachem przed bankructwem), ale nie wszystkimi stanami wszechwiata poprzedzajcymi moment decyzji. 17 Por. W. Sinnott-Armstrong, Contrasivist Manifesto, dz. cyt., s. 264; tene, Moderate Classy Pyrrhonian Moral Skepticism, dz. cyt., s. 453. 18 Por. W. Sinnott-Armstrong, Contrasivist Manifesto, dz. cyt., s. 257. 19 Por. tame, s. 258; tene, Moral Skepticisms, s. 83. 20 Ten przyklad Armstrong przytacza za van Fraassenem, por. B.C. van Fraassen, The Sci entific Image, Oxford: Clarendon Press, s. 54. 21 W tym przykladzie Armstrong nawizuje do analizy indukcji N. Goodmana, por. N. Goodman, Fact, Fiction, and Forecast, Cambridge, MA: Harvard University Press 1955. 4. Wyjanienie dylematów moralnych. Zalómy, e Gerwazy umówil si na randk z Graynk i Lucynk tego samego dnia o tej samej porze. Czy mona powiedzie, e Gerwazy dysponuje racj przemawiajc za tym by pój na randk z Graynk zamiast z Lucynk? Oczywicie nie, ale moemy powiedzie, e dysponuje racj przemawiajc za tym, by pój na randk z Graynk (lub Lucynk) zamiast zosta w domu i wyszywa makatk22. 5. Wyjanienie moralnej oceny czynu. A) Podmiot moralny moe by przekonany, e to dzialanie x posiada status zla moralnego, a nie dzialanie y lub dzialanie z. B) Podmiot moe dysponowa uzasadnieniem wystarczajcym do tego, by stwierdzi, e okrelony czyn posiada status moralnego dobra w odrónieniu od statusu moralnego zla, ale niewystarczajcym do tego, by stwierdzi, e czyn ten kwalifikuje si jako raczej dobry, ni superero gacyjny. C) Kto moe dysponowa wiedz moraln pozwalajc stwierdzi, e lepszym narzdziem rozstrzygnicia danego problemu moralnego bylby konsekwencjalizm ni deontologizm, ale niewystarczajc do tego, by stwierdzi, e lepszy bylby konsekwencjalizm ni kontraktualizm23. Bez wzgldu na to, czy zagadnienie, które jest rozstrzygane w odniesieniu do klas kontrastu, ma charakter moralny, czy te pozamoralny, decydujcy dla jego rozstrzygnicia jest dobór racji, w odniesieniu do których potwierdza si p i wyklucza q. W tym miejscu pojawia si pytanie o to, jak bardzo obszerna powinna by klasa kontrastu, tzn. jak duo alternatywnych przekona wzgldem p naley wykluczy, by potwierdzi q. Armstrong wprowadza nastpujce rozrónienie klas kontrastu: 1. Umiarkowana klasa kontrastu, zawierajca takie alternatywy wzgldem p, które s charakterystyczne dla kontekstów potocznych i mog by wykluczone w odniesieniu do niskich standardów epistemicznych. 2. Rygorystyczna klasa kontrastu, zawierajca takie alternatywy wzgldem p, które wlaciwe s dla kontekstów specjalistycznych i mog by wykluczone tylko w odniesieniu do wysokich standardów epistemicznych. 3. Ekstremalna klasa kontrastu, tzn. wyczerpujca ­ taka, która uwzgldnia wszystkie moliwe alternatywy wzgldem sdu p, w tym scenariusz zloliwego demona. Armstrong twierdzi, e moliwe jest potwierdzenie sdu p poprzez wykluczenie umiarkowanej i rygorystycznej klasy kontrastu, jednak przeczy, by moliwe bylo wykluczenie rygorystycznej klasy kontrastu. Jest to ­ wedlug niego Opisana sytuacja oczywicie nie jest przykladem dylematu moralnego, ale Armstrong tak j okrelil. 23 Por. W. Sinnott-Armstrong, Contrasivist Manifesto, dz. cyt., s. 258. Zuzanna Kasprzyk ­ stanowisko umiarkowanego sceptycyzmu, na gruncie którego kwestionuje si jedynie moliwo wykluczenia hipotez à la malin genie, ale nie moliwo poznawania lub istnienia wiedzy. Stanowisko takie Armstrong nazywa pyrronizmem i twierdzi, e jest to jedyna moliwa odpowied, jakiej mona udzieli Sceptykowi. Jak tego typu kontrastywizm mona zastosowa w metaetyce? Armstrong podaje bardzo prosty sposób. Pisze, e wystarczy we wszystkich definicjach przy slowie ,,przekonanie" wstawi slowo ,,moralne", natomiast stanowisko pyrronizmu przemianowa na stanowisko ,,pyrronizmu moralnego"24. Dodaje, e kontrastywizm ­ a zwlaszcza podzial na umiarkowan, rygorystyczn i ekstremaln klas kontrastu ­ doskonale wpisuje si w dyskurs etyczny i odzwierciedla wikszo toczonych w etyce dyskusji. Podaje przyklad analogiczny do nastpujcego. Na seminarium z etyki profesor zadaje studentom pytanie, czy lekarz, który dowiedzial si, e jego pacjent jest nosicielem HIV, powinien, bez wzgldu na konsekwencje wice si ze zlamaniem tajemnicy lekarskiej, poinformowa o tym partnerów seksualnych pacjenta. Rozstrzygajc ten problem studenci odwoluj si do szeregu stanowisk etycznych, np. konsekwencjalizmu, deontologizmu, etyki ewolucyjnej ­ kto nawet nawizuje do nihilizmu i slynnego pytania ,,why be moral?" Profesor koczy zajcia i udaje si do siedziby komisji etycznej, by rozway dokladnie te samo pytanie. W takim otoczeniu rozwaanie nihilizmu moralnego lub etyki ewolucyjnej w ogóle nie jest brane pod uwag ­ gdyby jaki czlonek komisji zaproponowal rozwaenie problemu z takiej perspektywy, jego propozycja zostalaby uznana za niestosown. W takich kontekstach zaklada si perspektyw normatywn odzwierciedlajc pewien etos i nie oczekuje si, by dane przekonanie moralne uzasadniane bylo przy uwzgldnieniu wyszukanych teorii etycznych. Wedlug Armstronga, kontekst seminarium etyki róni si od kontekstu posiedzenia komisji etycznej ­ w pierwszej sytuacji rozwaa si zagadnienie w odniesieniu do ekstremalnej klasy kontrastu, tj. zawierajcej nawet hipotez sceptyck, któr w tym wypadku reprezentuje nihilizm; w drugiej sytuacji uwzgldnia si tylko umiarkowan klas kontrastu25. 3. Krytyka zaloe kontrastywizmu Armstronga Pierwsza nasuwajca si wtpliwo dotyczy adekwatnoci klas kontrastu. Na jakiej podstawie mona oceni, czy przyjta przez podmiot S klasa kontrastu (bez wzgldu, czy to klasa rygorystyczna, umiarkowana, czy te ekstremalna) s. 450. Por. W. Sinnott-Armstrong, Moderate Classy Pyrrhonian Moral Skepticism, dz. cyt., Tame, s. 448. jest wlaciw klas kontrastu w danym kontekcie? Druga wtpliwo dotyczy tego, czy w ogóle naley dokonywa takich ocen. Fakt, e S uzasadnia przekonanie p w odniesieniu do danej klasy kontrastu C mona interpretowa dwojako ­ jako fakt deskryptywny lub jako fakt normatywny. Jeeli zaloy si pierwsz ewentualno, to wówczas adnej czynnoci uzasadniania przez klasy kontrastu nie mona byloby ocenia jako prawidlowej lub nieprawidlowej ­ trzeba byloby przyj, e róni ludzie uzasadniaj rozmaicie i e adne uzasadnienie nie jest ani gorsze, ani lepsze, o ile oczywicie opiera si na sdach niesprzecznych. W takich wypadkach stwierdzaloby si jedynie, e dane uzasadnienie J lub wyjanienie E uwzgldnia klas kontrastu C o zakresie R. Takie zaloenie wydaje si nie do przyjcia, bowiem implikuje ono tez, e uzasadnienie i wyjanienie jest zbdne, i e wystarczy samo stwierdzenie faktu. Byloby to jednoznaczne z przyjciem stanowiska kwietyzmu26. Jeeli natomiast przyjlibymy drug ewentualno, to wówczas potrzebowalibymy znale odpowied na pytanie o kryterium relewancji klas kontrastu. Omówione wyej trudnoci zdaj si sugerowa, e relewancja klasy kontrastu jest za kadym razem raczej arbitralnie zaloona ni z czego wydedukowana. Mona zapyta, czy w takim razie jest kwesti przypadku to, jak szeroki zakres klasy kontrastu jest brany pod uwag w trakcie rozwaa nad danym zagadnieniem? Pasuj tutaj dwie hipotezy: 1. To, jak obszerne klasy kontrastu bierze si pod uwag, moe zalee od utrwalonej praktyki epistemicznej ­ moe by tak, e w jednych kontekstach nikt od nikogo nie oczekuje zakladania wikszej iloci hipotez ponad dany przyjty pulap, natomiast w innych kontekstach naturalna jest bardziej wzmoona dociekliwo. Dzieje si tak np. w przytoczonym przez Armstronga przykladzie o dyskusji prowadzonej podczas obrad komisji etycznej i w trakcie seminarium. Takie zaloenie niewiele jednak zmienia, poniewa zakres klasy kontrastu bylby w takim wypadku kwesti wyczucia lub czego, co mona byloby nazwa ,,zbiorowym nastawieniem" lub ,,punktem widzenia tlumu". Gdyby kto zechcial sprawdzi, czy dana kwestia zostala naleycie rozpatrzona, najprawdopodobniej nikt sporód ,,zespolu ekspertów" nie potrafilby na to pytanie odpowiedzie ani te nie bylby w stanie poda czytelnego kryterium. Okazaloby si, e kady czlonek owego gremium stosuje nieco inny standard, sdzc, e taki wlanie jest powszechnie przyjty. Przyjmujc zatem takie rozwizanie, trzeba byloby uzna, e granice relewancji s zawsze rozmyte, a rozstrzygnicie de facto zawsze arbitralne. 26 Na temat kwietyzmu por. S. Blackburn, Truth. A Guide, Oxford: Oxford University Press 2005, s. 114. Zuzanna Kasprzyk 2. Objto klasy kontrastu moe zalee od kontekstu praktycznego, czyli od tego, jak bardzo podmiot jest zaangaowany w uzasadnienie danego przekonania. Jeeli Gerwazy zastanawia si nad tym, czy bank jest otwarty w sobot, latwo moemy wyobrazi sobie, e w zalenoci od tego, czy sprawa, któr chce zalatwi, jest dla niego wana, czy nie, bdzie on dodawa lub odejmowa od klasy kontrastu moliwe alternatywne moliwoci wzgldem przekonania: ,,to prawda, e bank jest otwarty w sobot". Jeeli stawka jest dua, uzna, e istotn alternatyw jest zaloenie, i banki czsto zmieniaj godziny otwarcia, i na tej podstawie sformuluje sd kontrastywny: ,,jest bardziej prawdopodobne, e bank bdzie jutro zamknity, ni e bdzie otwarty". Mona w tym miejscu zada pytanie, czy kontrastywizm rzeczywicie róni si znaczco od innych teorii rewizjonistycznych ­ jak to w wielu miejscach podkrela Armstrong. W zwizku z tym, e autor ten nie rozstrzygnl, na jakiej podstawie mona okreli, która klasa kontrastu jest relewantna, jego stanowisko mona byloby z latwoci zredukowa do inwariantyzmu, a nawet do inwariantyzmu radykalnego. Na podstawie takiej redukcji uzyskaloby si stanowisko, w wietle którego kademu moliwemu zagadnieniu odpowiada jaka pelna, obiektywna i niezmienna klasa kontrastu, której elementy nalealoby uwzgldni w celu uzyskania odpowiedzi. Brak kryterium relewancji sprawia, e nie istnieje nic, co mogloby wytyczy rozsdne granice takiej klasie kontrastu, dlatego mona powiedzie, e kontrastywizm przeobraa si w ten sposób w sceptycyzm dogmatyczny, dla którego adekwatn klas kontrastu jest zawsze ekstremalna klasa kontrastu uwzgldniajca wszelkie moliwe alternatywne hipotezy. W wietle takiej koncepcji nie mona byloby by pewnym tego, e widzi si kruka na parapecie, dopóki nie wykluczyloby si zaloenia, e nie jest si mózgiem w naczyniu, a podobnie ­ nie mona byloby mie pewnoci co do kwestii moralnych, dopóki nie wykluczyloby si nihilizmu. Mona zatem uzna, e sformulowane przez Armstronga stanowisko jest, po pierwsze, arbitralne i ad hoc, a po drugie ­ nie odbiega znaczco od sceptycyzmu dogmatycznego, przeciwko któremu bylo wymierzone. Z drugiej strony, brak odpowiedzi na pytanie o kryterium relewancji klasy kontrastu sprawia, e kontrastywizm mona byloby równie dobrze zredukowa do kontekstualizmu. W wietle ,,kontrastywnego kontekstualizmu" zakres klasy kontrastu wlaciwy dla danego zagadnienia bylby zmienny i zmienialby si w zalenoci od kontekstu, w którym znajdowalby si usilujcy uzasadni dane przekonanie podmiot. W takim ujciu, dla kadego takiego samego , w zalenoci od kontekstu, w którym klasa kontrastu zostalaby sformulowana, zakres przyjtej klasy kontrastu okazywalby si jednym razem wlaciwy, a innym niewlaciwy z punktu widzenia oczekiwa epistemicznych atrybutora, czyli osoby wypowiadajcej zdanie: ,,S wie e p". Wlanie ze wzgldu na posta atrybutora redukcja konstruktywizmu do kontekstualizmu wydaje si najbardziej wskazana, gdy to jego kontekst praktyczny jest, zdaniem kontekstualistów, decydujcym czynnikiem w ustalaniu ,,pulapu" standardów epistemicznych. W wietle takiej koncepcji klasa kontrastu, w odniesieniu do której ucze szkoly podstawowej powinien oceni, czy widziany przez niego ptak jest krukiem, jest znacznie wsza od klasy kontrastu, któr powinien uwzgldnia ornitolog przeprowadzajcy obserwacje. Jeeli atrybutorem jest ucze, który przypisuje wiedz ornitologowi, to w wietle jego standardów epistemicznych ornitolog wie, e za oknem znajduje si kruk, jeeli jednak atrybutorem jest ornitolog, to w wietle jego standardów epistemicznych stosowana przez gimnazjalistów klasa kontrastu jest zdecydowanie niewystarczajca. Podobnie w sytuacji rozwaania zagadnienia moralnego, moglibymy uzna, e z punktu widzenia czlonków komisji etycznej prima facie adekwatna jest taka klasa kontrastu, która uwzgldnia etyk zawodow, a nie np. filozofi eksperymentaln. Z tego samego powodu zredukowanie kontrastywizmu do kontekstualizmu pozwoliloby take odeprze sceptycyzm dogmatyczny (ewentualnie zachowa umiarkowany), bowiem w takim ujciu naturalne jest twierdzenie, e ten sam sd moralny w kontekcie obrad komisji etycznej jest trafny, a np. w kontekcie seminarium ­ nie jest. Armstrong zaniechal wskazania wlaciwego kryterium relewancji dla klas kontrastu, poniewa uznal, e wszelkie metody opierajce si na odwolaniach do racjonalnoci praktycznej prowadz do arbitralnoci. Dlatego ­ jego zdaniem ­ jedynym wlaciwym stanowiskiem jest ,,metasceptycyzm" wzgldem relewancji klas kontrastu. Czy takie rozwizanie mona uzna za poyteczne? Wydaje mi si, e mona tutaj udzieli odpowiedzi kontrastywistycznej i powiedzie, e cho nie wiadomo, czy kontrastywizm jest lepszy w zestawieniu ze sceptycyzmem, to jednak wiadomo, e ,,kontekstualistyczny kontrastywizm" jest lepszy w zestawieniu z kontrastywizmem, poniewa dysponuje jakim kryterium. 4. Krytyka moralnego kontrastywizmu Armstronga Armstrong podaje przyklady moralnych rozumowa kontrastywnych, jednak tylko niektóre z nich s przekonujce. Np. nienaturalne i malo prawdopodobne wydaj si rozumowania, w których do danego czynu dopasowuje si status moralny sporód okrelonego zestawu statusów: . Jeeli kto zna kryterium oceny moralnej, to jest w stanie orzec jednoznacznie, czy dzialanie jest dobre, czy nie ­ konstruowanie klas kontrastu jest w takiej sytuacji niepotrzebne. Z drugiej strony propozycja, by statusowi moralnemu przyporzdkowa czyn sporód zestawu czynów uszeregowanych w danej klasie kontrastu, koresponduje z problemem nieostroci semantycznej, na którym opiera si argu- Zuzanna Kasprzyk ment równi pochylej. Jeeli czyn charakteryzujcy si okrelonym zestawem cech uzna si za moralnie dopuszczalny, to czyn podobny, rónicy si od niego tylko jedn cech, np. , zostanie oceniony tak samo. Jeeli uwzgldnienie jednej dodatkowej cechy nie zmienia kwalifikacji moralnej, to uwzgldnienie paru kolejnych równie jej nie zmieni. W ten sposób dochodzi do sytuacji, w której dzialaniom znacznie rónicym si od siebie przypisuje si ten sam status moralny. W takim wypadku skonstruowanie klasy kontrastu jest bardzo przydatne, bowiem umoliwia demarkacj, tj. ustalenie przyblionych granic pozwalajcych przypisywa czyny do rónych kategorii. Z tego samego powodu schemat ten moe znale zastosowanie w etyce cnoty. Dyskurs normatywny etyki cnoty polega wlanie na ocenie, czy dany czyn jest egzemplifikacj okrelonego wzorca zachowania, czy nie. Klasa kontrastu nadaje si doskonale do wskazania, które dzialania mieszcz si w definicji np. mstwa, a które ju poza ni wykraczaj. Armstrong jednak w swoich analizach nie wzil tych dwóch aspektów pod uwag. Kontrastywistyczne wyjanienie sytuacji, któr Armstrong nazwal dylematem moralnym, take wydaje si nietrafne. Jak pamitamy, Gerwazy ma problem, bo umówil si z dwiema dziewczynami na t sam godzin w tym samym dniu. Konstruuje zatem klas kontrastu, w której znajduj si róne opcje dzialania: . Armstrong konkluduje, e Gerwazy dysponuje racj, w wietle której dwie pierwsze ewentualnoci s lepsze od trzeciej. Tymczasem w zaloonej przez Gerwazego klasie kontrastu nie powinno by opcji dzialania, ale wlanie racje, ewentualnie preferencje, bo przecie w tym przykladzie chodzi o to, e problemem jest wybór. Gerwazy musi zdecydowa, co woli: . Wida, e do podjcia decyzji potrzeba wicej klas kontrastu ni tylko jedna; ponadto naley mocno podkreli, e midzy klasami kontrastu istnieje hierarchia ­ Gerwazy najpierw musi odpowiedzie sobie na pytanie, czy woli si bawi, czy pracowa, a dopiero potem, z kim chce si bawi. Przyklad, w którym do danego problemu dobiera si kontrastywnie teorie etyczne, równie wydaje si nietrafny. Przypomnijmy, Armstrong pisze, e podmiot moe mie wiedz wystarczajc do tego, by stwierdzi, e w danym wypadku lepszym wyborem bylby deontologizm ni utylitaryzm, ale niewystarczajc do tego, by uzna, e lepszy bylby deontologizm ni kontraktualizm. Wariacje na motywach ,,quasi-podobiestwa rodzinnego" daj efekty w kontekstach semantycznych, natomiast w takich przypadkach w ogóle si nie sprawdzaj. Nasuwa si tu bowiem pytanie: lepsze pod jakim wzgldem? Teorie etyczne, oprócz tego, e dostarczaj kryterium moralnej slusznoci czynu, wyjaniaj te zjawisko moralnoci, konstruujc ­ jeeli mona tak to uj ­ jej calociowy obraz. Owa ,,calociowo" sprawia, e nie mona powiedzie, które z tych teorii s ­ w kontekcie danego problemu moralnego ­ lepsze lub gorsze. Czy mona powiedzie, e kantowska interpretacja problemu rozdzielenia bliniaczek Mary i Jody jest lepsza (lub gorsza) od interpretacji utylitarystycznej? Moim zdaniem nie, bowiem jeeli porównujemy i oceniamy teorie etyczne, to po pierwsze nie z normatywnego, tylko metodologicznego punktu widzenia ­ uwzgldniajc np. to, e utylitaryzm mona wprzc w aparat pojciowy nauk szczególowych, lub to, e etyka kantowska zgadza si z niektórymi potocznymi intuicjami moralnymi. Po drugie, porównujemy w dalszym cigu ,,calociowo", a nie w odniesieniu do partykularnego zagadnienia. Dlatego mona przypuszcza, e przy rozstrzyganiu problemu moralnego nie chodzi o kontrastywny wachlarz ,,izmów", ale o namysl uwzgldniajcy kontrastywny porzdek preferencji i kontrastywne uzasadnienie racji dzialania. Mona zatem powiedzie, e Armstrong nie wykorzystal potencjalu przytoczonych przykladów, bowiem ani naleycie nie zilustrowal schematu rozumowa kontrastywnych, ani nie rozwizal w ich wietle adnego problemu. Nie rozwinl te tezy, e kontrastywizm ma zastosowanie w kontekcie uzasadniania racji dzialania, mimo e ma ona duo wanych filozoficznych implikacji. Teorie rewizjonistyczne mona np. zastosowa w dyskusji nad zagadnieniem wewntrznych i zewntrznych racji dzialania. 4.1. Teorie rewizjonistyczne a racje wewntrzne i zewntrzne W slynnym tekcie Internal and External Reasons Bernard Williams definiuje racje wewntrzne i zewntrzne, okrelajc je jako róne ujcia mechanizmu formulowania racji dzialania. W ujciu wewntrznym, koniecznym warunkiem istnienia racji jest jej cisly zwizek z ukladem motywacyjnym podmiotu ­ jeeli racja nie jest w trakcie namyslu praktycznego ,,deliberatywnie" wywiedziona z ukladu motywacyjnego S, nie jest wówczas racj dzialania. W ujciu zewntrznym natomiast, nie postuluje si koniecznego polczenia racji dzialania z subiektywnym ukladem motywacyjnym ­ racja moe by racj dla danego podmiotu, mimo e nie wynika z jego ukladu S. Wedlug Williamsa, ujcie wewntrzne nie jest prostym modelem subhume'owskim, w którym dowolny element S dostarcza podmiotowi racji do dzialania, poniewa ujcie to przewiduje sytuacje, w których podmiot dysponuje wewntrzn racj do dzialania, cho nie zdaje sobie z tego sprawy. Williams ilustruje to przykladem. Opisuje kogo, kto ma ochot napi si dinu i siga po butelk, w której zamiast dinu znajduje si benzyna. Ogólna wiedza tej osoby oraz jej uklad motywacyjny sklaniaj j do signicia po trunek, jednak, zdaniem Williamsa, mimo e osoba ta postpuje racjonalnie ­ tzn. dziala w dobrej wierze ze wzgldu na wiedz ­ to nie ma racji wewntrznej, Zuzanna Kasprzyk by wypi plyn. Gdyby wiedza podmiotu zostala uzupelniona, i gdyby podmiot ponownie dokonal namyslu praktycznego, jego uklad motywacyjny przeksztalcilby si w ten sposób, e wynikalaby z niego racja, by nie pi z tamtej butelki27. Williams wyranie rozgranicza kontekst eksplanacyjny od normatywnego: gdyby podmiot wypil plyn, wówczas mona byloby wyjani to zachowanie odwolujc si do faktu, e jego uklad motywacyjny byl wypaczony. W kontekcie normatywnym jest to niewystarczajce ­ aby racja byla racj, konieczne jest, aby byla ona wywiedziona z takiego ukladu motywacyjnego, jaki podmiot mialby w takim wiecie moliwym, w którym jego wiedza bylaby pelna, a namysl doskonaly28. Wynika std wniosek, e Williams jest inwariantyst radykalnym. Przypomnijmy, w wietle inwariantyzmu warunki prawdziwoci zda o wiedzy s niezmienne i niewraliwe na kontekst, wraliwe natomiast s warunki uzasadnionej stwierdzalnoci ­ w ten sposób zdanie o wiedzy moe by w wietle niskich standardów epistemicznych trafne, jednak falszywe, lub wedlug wysokich standardów zarówno trafne, jak i prawdziwe. Podobnie w przypadku racji kto moe, w wietle niskich standardów ­ tj. gdy jego wiedza nie jest zupelna, a namysl nie do koca poglbiony ­ postpowa racjonalnie, ale mimo to nie mie racji do dzialania, lub odwrotnie, spelniajc wysokie standardy dziala zarazem racjonalnie i trafnie stwierdzi, e posiada racj do dzialania. Analogia z semantyk zda o wiedzy widoczna jest najbardziej we fragmencie, w którym Williams pisze, e zwizek racji z motywem jest warunkiem prawdziwoci zdania ,,Istnieje racja dla A, by "29. Pokrewiestwo z inwariantyzmem potwierdza dodatkowo fakt, e stanowisko Williamsa mona z latwoci sprowadzi do sceptycyzmu, bowiem w jego wietle nigdy nie wiadomo, czy namysl, na podstawie którego wywodzi si racje z ukladu motywacyjnego, byl wystarczajco poglbiony. Odrzucenie racji wewntrznych jest konsekwencj owego quasi-sceptyckiego ,,krypto-inwariantyzmu". Fakt, e podmiot moe z powodu pomylki lub braku wiedzy nie zdawa sobie sprawy, e obiektywnie dysponuje wewntrzn racj dzialania, prowadzi do konkluzji, e racje zewntrzne to po prostu te racje, co do których podmiot nie zdaje sobie sprawy, e s jego racjami. Gdyby w wiecie moliwym, w którym podmiot ma peln wiedz i doskonaly namysl, racje zewntrzne nie okazaly si racjami wewntrznymi, wówczas w ogóle nie bylyby racjami, a sd: ,,S ma racj, by " bylby sdem falszy27 Por. B. Williams, Internal and External Reasons, w: tene, Moral Luck, Cambridge: Cambridge University Press, s. 102. 28 Mimo e Williams opisujc swoj koncepcj pisal o ,,hipotetycznych racjach wewntrznych" i nie uywal terminologii semantyki wiatów moliwych, mona j w tym miejscu zastosowa, por. tame, s. 103­104. 29 Por. tame, s. 101. wym. Williams niejako ,,nie wprost" potwierdza tak interpretacj, piszc, e w ujciu zewntrznym najtrudniej jest wyjani mechanizm przekonywania podmiotu do racji, której wczeniej nie uwaal za swoj30. Trudno ta ­ jego zdaniem ­ powoduje, e wyjanienie dziala podmiotu w odniesieniu do racji zewntrznych pozbawione jest wartoci. Nie jest to argumentacja przekonujca, bowiem Williams nie opisal bliej natury wywodzenia racji wewntrznych z ukladu S, poprzestajc na zdawkowej uwadze, e jest to ,,zwizek cisly", dlatego mona z latwoci wykaza, e przedstawiona przez niego relacja motywu i przekonania ma charakter kontyngentny, a wyjanienie w odniesieniu do racji wewntrznych jest równie slabe. Argumentu dostarcza tu potoczne dowiadczenie: np. pragnienie zaspokojenia glodu niekoniecznie wyjania fakt otworzenia lodówki ­ jest wielu ludzi, którzy czsto otwieraj lodówk bez adnego powodu. Wydaje si jednak, e intuicj racji zewntrznych mona zachowa, odwolujc si do kontekstualizmu i kontrastywizmu. Zbieno z teoriami rewizjonistycznymi widoczna jest zwlaszcza we fragmentach, w których Williams opisuje namysl praktyczny i zawarto ukladu motywacyjnego. Pisze on, e namysl ma charakter heurystyczny i e polega na porzdkowaniu poszczególnych elementów ukladu motywacyjnego pod wzgldem hierarchii preferencji ­ zazwyczaj w sytuacji konfliktu wartoci, dylematu lub podczas zwyklych rozwaa nad tym, co w danej sytuacji zrobi31. W innym miejscu stwierdza, e namysl polega na doborze ewentualnych alternatyw postpowania32. Pisze ponadto, e namysl praktyczny nie jest ,,sztywny", lecz raczej ,,elastyczny" ­ i wymaga wyobrani33. T ostatni uwag mona byloby zinterpretowa jako niemiale i mocno ,,zawoalowane" nawizanie do zalenoci kontekstowej i zmiennoci standardów namyslu praktycznego. Wprzgajc kontekstualizm w koncepcj Williamsa, otrzymalibymy tez, e zdanie: ,,S ma racj, by " jest prawdziwe bd falszywe w zalenoci od kontekstu, w którym jest ono wypowiadane. Naley przy tym podkreli, e: po pierwsze, chodzi tu o kontekst atrybutora, a nie podmiotu S; po drugie, e kontekst okrela standardy namyslu praktycznego, a nie standardy epistemiczne. Co byloby przedmiotem korekty atrybutora? Mona zaloy, e odnosilby si on do rzetelnoci namyslu Por. tame, s. 107. Tame, s. 110. 32 Por. B. Williams, Internal Reason and the Obscurity of Blame, w: tene, Making Sense of Humanity, and other philosophical papers, Cambridge: Cambridge University Press 1995, s. 37. 33 Por. B. Williams, Internal and External Reasons, dz. cyt., s. 10. Zuzanna Kasprzyk praktycznego ­ móglby np. rozwaa, czy podmiot uwzgldnil w swoim namyle wszystkie istotne informacje i czy jego kalkulacje s wlaciwie wywaone. W zalenoci od kontekstu ocenialby namysl podmiotu jako pochopny i ryzykancki, lub wlaciwy, ewentualnie zbyt asekurancki. W takim ujciu osoba sigajca po butelk zawierajc benzyn zamiast dinu ma ­ w wietle niskich standardów ­ racj, by si z niej napi, natomiast w wietle wysokich standardów (uwzgldniajcych np. to, e dzieci ssiada mogly narobi psot), nie ma. Trzeba tu wyranie podkreli, e w wietle kontekstualizmu dwa zdania: ,,S ma racj, by " oraz ,,nieprawda, e S ma racj, by ", mimo e odnosz si do tego samego podmiotu i do tej samej racji , wcale nie s ze sob sprzeczne ­ w obydwu kontekstach podmiot dysponuje racj, z t rónic, e jego sd oceniany jest przez atrybutora raz w wietle niskich, a raz w wietle wysokich standardów namyslu praktycznego. U Williamsa zawarto ukladu motywacyjnego osoby, która napila si benzyny, ma jedynie warto eksplanacyjn, a nie normatywn ­ ze wzgldu na to, e racja tej osoby wynikala z wypaczonego namyslu i z falszywych danych. Schemat kontekstualistyczny wlanie w tym miejscu wprowadza korzystne zmiany, bowiem pozwala zachowa wymiar normatywny ­ w jego wietle racja, która nie uwzgldnia wszystkich informacji, i nie opiera si o doskonaly namysl, jest mimo wszystko racj dzialania. W ten sposób kontekstualizm pozwala unikn sceptyckich konsekwencji krypto-inwariantystycznej koncepcji Williamsa. Drugim korzystnym aspektem zastosowania kontekstualizmu jest to, e pozwala on obydwu rodzajom racji przypisa ,,funkcjonalno normatywn". W wietle definicji kontekstualistycznej, zarówno racje wewntrzne, jak i zewntrzne wizalyby si cile z ukladem motywacyjnym podmiotu, z t tylko rónic, e wywodzone bylyby z niego przy uwzgldnieniu rónych standardów namyslu praktycznego. W takim ujciu racja zewntrzna moe sta si racj wewntrzn podmiotu, poniewa tym, co podlega korekcie, nie jest zawarto S, ale standardy namyslu praktycznego, który jest ­ co podkrelal sam Williams ­ ,,elastyczny". W takim ujciu latwo jest sobie wyobrazi sytuacj, w której podmiot zmienia swoje nastawienie i zaczyna postrzega racj zewntrzn jako wlasn. Mimo wymienionych korzyci, zastosowanie kontekstualizmu wie si take z pewn strat. Inwariantyzm Williamsa podyktowany jest chci zachowania obiektywizmu rozwaa praktycznych, a z uwagi na to, e kontekstualizm jest czsto redukowany do relatywizmu34, trzeba byloby z tego obiektywizmu zrezygnowa. Mona w tym miejscu zapyta, co jest wikszym filozoficznym ,,zlem" ­ wynikajcy z krypto-inwariantyzmu sceptycyzm czy te relatywizm? Odpowied nasuwa si taka, e relatywizm jest lepszy 34 Czy slusznie, to ju inna kwestia, por. B. Brogaard, Moral Contextualism and Moral Relativism, ,,The Philosophical Quarterly" 2008, Vol. 58, nr 232, s. 385­409. w zestawieniu ze sceptycyzmem ze wzgldu na to, e w jego obrbie moliwe jest ugruntowanie normatywnoci, natomiast na gruncie sceptycyzmu trzeba zrezygnowa ze wszystkiego. W omawianym tekcie wyjanienia wymaga jeszcze kazus Owena Wingrave'a. Jak pisze Williams, Owen Wingrave, mimo intensywnych perswazji ojca, nie widzi powodów, by wstpi do wojska. Ojciec imputuje synowi racje zewntrzne, których syn nie moe przyswoi ze wzgldu na to, e nie wi si one cile z jego ukladem motywacyjnym. Do porozumienia midzy tymi dwiema osobami doj nie moe dlatego, e maj one inne zdanie na temat tego, jakim wartociom naley powici ycie ­ gdyby Owen wstpil do wojska, zrobilby to wbrew sobie. Przyklad ten zdaje si zatem potwierdza tez Williamsa, jednak mona przypuszcza, e wynika to ze specyfiki przykladu, a nie z sily tezy. Gdyby zmodyfikowa kazus w taki sposób, by w sporze ojca z synem byl jaki ­ jeeli mona tak to uj ­ wspólny mianownik, okazaloby si, e sytuacja, w której ojciec przekonuje syna do swojego zdania, lub odwrotnie, syn przekonuje ojca ­ jest calkiem naturalna. Zalómy, e Owen ma despotycznego szefa i spiera si z ojcem o to, jak strategi postpowania powinien przyj ­ strategi ulegloci czy strategi oporu. Ojciec móglby by zdania, e syn wyjdzie lepiej na strategii ulegloci, natomiast Owen móglby sdzi, e tylko oporem zdola sobie wywalczy wysok pozycj. Przedmiotem tak skonstruowanego sporu jest ta sama warto ­ kariera Owena Wingrave'a, lub upraszczajc ­ jego interes. Tak sformulowany przyklad mona wyjani w wietle kontrastywizmu ­ zwlaszcza kontrastywizmu kontekstualistycznego. Postawmy pytanie: przez co, w takim przykladzie, okrelany jest kontekst? Najprociej rzecz ujmujc ­ przez ,,ambicje", lub ,,aspiracje". Zalómy, e z punktu widzenia ojca pomylny przebieg kariery polega na regularnym awansowaniu i osigniciu stanowiska redniego szczebla, natomiast z punktu widzenia syna miar sukcesu jest osignicie szczytu moliwoci. Zalómy dalej, e ojciec Owena zebral w yciu baga dowiadcze, z których wysnul gorzk nauk, i ambicje czciej przeszkadzaj w karierze, ni j umoliwiaj, natomiast Owen nie wyzbyl si idealizmu i wierzy w to, e dziki cikiej pracy mona ­ bez wzgldu na przeciwnoci ­ osign wszystko. Ojciec móglby perswadowa synowi: ,,trwajc przy uporze narazisz si, a przez to dostaniesz wilczy bilet i wyldujesz na dnie"; Owen natomiast móglby argumentowa nastpujco: ,,jeeli si podporzdkuj, to szef bdzie decydowa o mojej karierze ­ w ten sposób mój los bdzie zalee od kaprysu jednego czlowieka". Obydwa argumenty mona wyloy w formie klas kontrastu ­ ojciec: ,,powinno si ustpi, zamiast walczy ­ bo lepiej osign mniej, ni nie osign nic"; Owen: ,,naley walczy, zamiast ustpi ­ bo panujc nad swoim yciem ma si jakie szanse, a nie kontrolujc go, nie ma si adnych gwarancji". Zuzanna Kasprzyk W tym wypadku Owen jest atrybutorem i ocenia namysl ojca z punktu widzenia wlasnych ,,wysokich" standardów wydajc sd: ,,nieprawda, e strategia jest bardziej ryzykowna ni strategia ", oraz sd kontrastywny: ,,mam racj, by podj dzialanie , a nie dzialanie ". Racja Owena jest z punktu widzenia jego ojca racj zewntrzn, ale przecie moliwe jest, by ojciec spojrzal na problem z innej strony, przekonal si do argumentów syna i skorygowal swoj postaw yciow. Podkreli naley przy tym, e w ujciu rewizjonistycznym zarówno racja zewntrzna, jak i racja wewntrzna wie si przez namysl z ukladem motywacyjnym podmiotu i stanowi dla niego racj dzialania i dziki temu ma wymiar normatywny. 4.2. Teorie rewizjonistyczne a teoria decyzji i teoria gier Przyklad Owena Wingrave'a pokazuje, e teorie rewizjonistyczne mog znale zastosowanie równie w teorii decyzji i teorii gier. Przedmiotem tych koncepcji jest namysl praktyczny majcy na celu opracowanie najkorzystniejszej strategii postpowania ­ rónica midzy nimi polega na tym, e w teorii decyzji okrela si warunki podjcia trafnej decyzji na podstawie analizy przewidywanych konsekwencji dziala samego podmiotu, natomiast w teorii gier analizuje si dodatkowo przewidywane konsekwencje dzialania osób, które wraz z podmiotem zaangaowane s w dan sytuacj praktyczn. Na gruncie obydwu koncepcji bada si mechanizm podejmowania decyzji w warunkach zrónicowanych pod wzgldem trudnoci ­ tzn. w sytuacji pewnoci, ryzyka, niepelnej informacji lub niepewnoci. W teorii gier wspomniane czynniki okrelaj prawdopodobiestwo decyzji podejmowanych przez pozostalych graczy. Najpopularniejszym i najintensywniej komentowanym w filozofii modelem rozgrywki jest tzw. ,,Dylemat Winia", którego ogólna forma sprowadza si do wzoru: wyplaty , , , spelniaj warunki: < < 35. Najczciej przedstawia si go w wietle nastpujcej historyjki: Gerwazy i Protazy s mafiozami, którzy wpadli na drobnym przekrcie i pod takim zarzutem zostali zatrzymani w areszcie. Prokurator chcialby dla nich znacznie surowszego wyroku, ni pozwalaj na to dowody, dlatego postanowil wplta ich w sidla. Odizolowal ich, po czym kademu z osobna zaproponowal nastpujce warunki: jeeli si przyznasz do wszystkich zarzutów, a on nie, to ty dostaniesz grzywn za przekrt i wyjdziesz na wolno, a on dostanie 20 lat; jeeli obaj si przyznacie, to obaj dostaniecie 5 lat; Jeeli aden z was si nie przyzna, obaj wyjdziecie na wolno. Macierz wyplat przedstawia si nastpujco: Wyplaty to abstrakcyjnie pojmowane wygrane poszczególnych graczy. Protazy: sypn Gerwazy: sypn Gerwazy: usta w ciup 5 lat; 5 lat 20 lat; grzywna Protazy: usta w ciup grzywna; 20 lat wolno; wolno Wynika z niej, e najkorzystniejsze, a zatem i racjonalne byloby, gdyby obaj zachowali milczenie. Odwolujc si do zaobserwowanej w tym modelu zalenoci, zarówno filozofowie, jak i ekonomici konkluduj, e w takich sytuacjach najbardziej oplacalna jest wspólpraca36. Mona odnie wraenie, e sytuacje problemowe odzwierciedlajce model dylematu winia wyjaniane s z pozycji inwarianystycznych. W wietle tego modelu istnieje bowiem pewien obiektywny stan rzeczy ­ taki, e winiowie maj moliwo podjcia okrelonej iloci strategii, a strategie te charakteryzuj si okrelonym, obiektywnym wskanikiem uytecznoci. Mona oceni, która strategia jest w tym wypadku najkorzystniejsza dla obydwu graczy ­ jednak odbywa si to niejako z ,,zewntrznego" punktu widzenia. Problem w tym, e gracze, mimo e znaj dostpne opcje dzialania i korzyci wice si z ich podjciem, nie wiedz, jak bdzie rozumowa drugi gracz i na co ostatecznie si zdecyduje, dlatego z ich punktu widzenia nie wiadomo, które dzialanie jest najkorzystniejsze ­ a zatem racjonalne. W takiej ,,inwariantystycznej" perspektywie gr mona rozwiza, tzn. wskaza strategie dominujce, jednak nie mona wyjani, dlaczego sytuacja opisana w kazusie jest trudna i czemu ­ w okolicznociach ,,poza-modelowych" ­ ludzie zachowuj si nieracjonalnie. Mona przeanalizowa ten model od nowa, uwzgldniajc namysl obydwu winiów. Obydwaj oceniaj uyteczno dostpnych strategii i rozumiej, e mog albo ,,sypa", albo ,,trzyma usta w ciup", przy czym wiedz, e lepiej byloby milcze i wyj z aresztu z czystym kontem, ni sypn i ryzykowa pi lat odsiadki (w najlepszym wypadku grzywn). Problem w tym, e nie wiedz, jak si zachowa ten drugi ­ czy bdzie trzyma usta w ciup, czy te, chcc si zaasekurowa, sypnie. Sytuacja ta przypomina nieco ,,gr w cykora"37. Winiowie rozumiej, e powinni milcze, po pierwsze dlatego, e to najkorzystniejszy wariant, po drugie dlatego, e za tym przemawia wspólny interes. Z drugiej strony, zdaj sobie spraw z tego, e opcja ta wie si z ryzykiem nie tylko dwudziestu lat wizienia, lecz take wyjcia ,,na frajera". Wszystko zatem zaley od zakladu i tego, jak odwanie obaj zdecyduj si Por. D. Gauthier, Morals by Agreement, Oxford: Oxford University Press 1986, s. 4­5. Dwa samochody jad naprzeciw siebie ryzykujc czolowe zderzenie, przegrywa ten, który pierwszy skrci. Zuzanna Kasprzyk ,,postawi" ­ na ryzykown, ale ,,maxi-maxow" lojalno, czy bezpieczniejsz i ,,maxi-minow" zdrad38. Opisujc t sytuacj w terminach kontekstualizmu, powiemy, e zarówno Gerwazy, jak i Protazy zadaj sobie to samo pytanie: ,,Czy on na pewno wie39, e pójcie w zaparte jest najlepsze?" Zdanie to oceniane jest z punktu widzenia standardów rónicowanych typologicznie jako ,,wysokie" i jako ,,niskie", przy czym mona powiedzie, e im wysze standardy, tym wiksza nieufno i asekuranctwo. Ostrony gracz móglby zatem sformulowa nastpujce rozumowanie kontrastywne: ,,On nie wie, e pójcie w zaparte jest najlepsze, a nie sypanie ­ dlatego sypnie, zamiast i w zaparte. Z tego powodu optymalnym wyjciem dla mnie jest sypn, zamiast i w zaparte". W wietle kontekstualistycznego kontrastywizmu racjonalnym wyborem bylaby zatem zdominowana40 strategia zachowawcza, przynoszca zyski nieoptymalne w sensie Pareto41. Wbrew pozorom, teorie rewizjonistyczne s przydatne nie tylko w ujciu deskryptywnym ­ tj. jako narzdzie wyjanienia ludzkich posuni w sytuacjach pozamodelowych ­ lecz take w ujciu normatywnym. Gdy planuje si np. kampani wyborcz, uwzgldnienie potocznego sposobu mylenia jest istotne, a zwaywszy e teorie rewizjonistyczne zaprojektowane s tak, aby odzwierciedla potoczny sposób rozumowania, ich zastosowanie w przewidywaniach moe okaza si korzystne. Teorie rewizjonistyczne wprzgnite w aparat pojciowy teorii decyzji maj zastosowanie równie w etyce. Tacy autorzy jak Edna Margalit-Ullman, John Harsanyi, Richard Braithwaite, John Rawls, Brian Barry, Jean Hampton oraz David Gauthier, wykorzystujc zaloenia teorii gier rozwinli tzw. teori negocjacji (bargaining theory), w wietle której moralno wylonila si z ,,próby sil" odzwierciedlajcej model dylematu winia. W etyce przedstawiany jest on czciej w formie historyjki o dwóch olnierzach (Gerwazym i Protazym), którzy odpierajc w okopach nacierajce sily wroga zastanawiaj si, jak postpi: zosta i walczy, czy te uciec. Macierz wyplat przedstawia si nastpujco: 38 Strategia ,,maxi-max" ma na celu zebranie najwyszych moliwych wyplat, natomiast strategia ,,maxi-min" ma na celu zgarnicie najmniejszych wyplat sporód wyplat wysokich. 39 Naley zaloy, e ,,wie" obejmuje rozumowanie praktyczne, na które sklada si calociowa ocena sytuacji, a nie tylko kalkulacje uytecznoci ­ czyli innymi slowy, równie to, jak gracz ,,stawia" w zakladzie. 40 Czyli taka strategia, która nie jest najkorzystniejsza. 41 Wynik gry nie jest optymalny w sensie Pareto, gdy gra posiada inny wynik dajcy graczom wysze wyplaty lub jednemu graczowi wysz wyplat. Gerwazy: uciec Protazy: uciec Protazy: zosta 1;1 0;3 Gerwazy: zosta 0;3 2;2 Z macierzy wynika, e dla obu olnierzy najkorzystniejszy bylby wariant, w którym jeden z nich zostalby na posterunku, a drugi uciekl. Jednak taki scenariusz jest malo prawdopodobny, bowiem ­ o ile jeden z nich nie okae si bohaterem lub witym ­ kady z nich widzc, e towarzysz ucieka, zdecyduje si zrobi to samo. Rozumowanie kontrastywne mogloby zatem wyglda tak: ,,lepiej wspólpracowa, ni ucieka w pojedynk ­ bo drugi postpi raczej tak samo, ni zostanie na posterunku; lepiej razem walczy, ni razem ucieka ­ bo bardziej prawdopodobne, e nas zlapi, ni e uda nam si uciec". Wniosek nasuwa si taki, e obaj powinni zdecydowa si na wspólprac i walczy do koca. Wedlug wspomnianych autorów ,,dylemat artylerzysty" pokazuje, e ludzie maj do wyboru albo lama zasady moralne, albo si im podporzdkowa ­ jest to wybór midzy maxi-maxow, cho ryzykown, strategi egoizmu, a bezpieczniejsz, cho mini-maxow, strategi wspólpracy. David Gauthier pisze, e w odpowiednio wyidealizowanych warunkach wszyscy uczestnicy gry ­ czyli podmioty moralne ­ osign porozumienie wzgldem dystrybucji dóbr i obowizków wybierajc strategi zachowawcz symbolizowan przez wariant ,,zosta i walczy razem". Dodaje, e porozumienie to stanowi dla wszystkich podmiotów ,,wirtualn" racj, by podporzdkowa si moralnoci42. Wida, e na gruncie bargaining theory istnieje prosta odpowied na pytanie ,,why be moral?"43, mona zatem przypisa tej teorii wymiar antysceptycki. Z drugiej jednak strony nie ulega wtpliwoci, e opiera si ona na modelu inwariantystycznym, bowiem zaklada ,,sztywny" model racjonalnoci, w którym zaklada si istnienie ,,idealnego" ukladu strategii, okrelajcego równowag. W takim ujciu mona byloby ocenia wszelkie decyzje tylko z ,,zewntrznego" punktu widzenia, w którym znane s wszystkie informacje, konsekwencje dziala oraz decyzje podejmowane przez wszystkich. Takie zaloenia w równie prosty sposób prowadz do konkluzji sceptyckich ­ nikt nie ma bowiem moliwoci przeprowadzenia namyslu w warunkach idealnych, zatem nigdy nie wiadomo, czy przyjta strategia dzialania spelnia w danych okolicznociach wskazane warunki. Co zmienilby kontekstualizm w bargaining theory ? Uwzgldniajc kontekst oraz akceptujc namysl w oparciu o niepeln informacj, mona unikn zredukowania bargaining theory do koncepcji Idealnego Obserwatora, a w dalszej kolejnoci unikn odnoszcego D. Gauthier, Morals by Agreement, dz. cyt., s. 268. Poniewa to si oplaca. Zuzanna Kasprzyk si do tej koncepcji zarzutu zwanego ,,dylematem Eutyfrona"44. Kontekstualizm prowadzi ponadto do ciekawych wniosków gdy zaloy si, e gra nie ma charakteru jednoetapowego, ale jest sekwencyjna, przy czym ani nie wiadomo, przez ile etapów gracze musz przej, ani te nie s znane z góry wszystkie moliwe strategie. Przy takich zaloeniach uwzgldnienie kontekstualistycznego kontrastywizmu pozostawia otwartym pytanie, czy strategie zachowawcze s w moralnoci zawsze najlepsze45. Podsumowanie Zadajc ponownie pytanie o to, czy ­ a jeeli tak, to jak dalece ­ teorie rewizjonistyczne neutralizuj zarzuty sceptycyzmu moralnego, trzeba odpowiedzie, e wszystko zaley od definicji sceptycyzmu. Nie jest to wcale odpowied trywialna. Jeeli zaloymy, e sceptycyzm moralny to stanowisko, zgodnie z którym wiedza moralna ani nie istnieje, ani nie jest moliwa, to kwestionujc je bdziemy musieli zmierzy si z du iloci ,,cikich" i niewywrotnych filozoficznych zaloe. Jeeli natomiast zdefiniujemy sceptycyzm nieco ,,subtelniej", np. od strony semantycznej, jako stanowisko, zgodnie z którym nie wiadomo, jaka jest warto logiczna sdu moralnego, poniewa mona j potwierdzi tylko przy uwzgldnieniu wszelkich moliwych wiadectw, a temu nikt nie jest w stanie sprosta ­ wówczas rewizjonizm stanowi pewn odpowied. Kontrastywistyczno-kontekstualistyczne zawolanie: ,,nie wiem, czy nie jestem mózgiem w naczyniu, ale wiem, e mam dwie rce" jest bowiem o tyle lepsze, e umoliwia etyczne dzialanie. A jest to kluczowe dla moralnego dyskursu. Streszczenie Artykul powicony jest krytyce koncepcji kontrastywizmu moralnego Waltera Sinnotta-Armstronga. Autorka dowodzi, e: po pierwsze, jego rozumienie kontekstualizmu i kontrastywizmu w epistemologii jest niewlaciwe; po drugie, e koncepcja ta ani nie rozwizala problemu sceptycyzmu moralnego, ani te nie wniosla zapowiadanych przez tego autora rozwiza; po trzecie, e kontrastywizm i kontekstualizm maj jednak zastosowanie w obszarze, którego autor ten nie wzil pod uwag ­ mianowicie w koncepcji racji wewntrznych i zewntrznych, oraz w teorii decyzji. 44 Czyli zarzutu petitio principii. Tak jak nie wiadomo, czy czyn jest pobony, dlatego e podoba si bogom, czy te podoba si bogom dlatego, e jest pobony ­ tak samo nie wiadomo czy czyn jest dobry, bo jest akceptowany przez Idealnego Obserwatora, czy te jest akceptowany przez Idealnego Obserwatora, dlatego e jest dobry. 45 Rozwinicie tego wtku uniemoliwia brak miejsca. http://www.deepdyve.com/assets/images/DeepDyve-Logo-lg.png Przeglad Filozoficzny - Nowa Seria de Gruyter

Kontrastywizm i kontekstualizm w metaetyce i teorii decyzji

Przeglad Filozoficzny - Nowa Seria , Volume 21 (2) – Jun 1, 2012

Loading next page...
 
/lp/de-gruyter/kontrastywizm-i-kontekstualizm-w-metaetyce-i-teorii-decyzji-dGGy0MOgTb
Publisher
de Gruyter
Copyright
Copyright © 2012 by the
eISSN
1230-1493
DOI
10.2478/v10271-012-0033-2
Publisher site
See Article on Publisher Site

Abstract

Przegld Filozoficzny ­ Nowa Seria R. 21: 2012, Nr 2 (82), ISSN 1230­1493 DOI: 10.2478/v10271-012-0033-2 Etyka Zuzanna Kasprzyk Slowa kluczowe: sceptycyzm, metaetyka, kontrastywizm, inwariantyzm, kontekstua lizm, eksternalizm, internalizm, teoria gier, teoria decyzji Wstp Kontekstualizm i kontrastywizm s koncepcjami, które maj swoj genez w toczcej si w epistemologii dyskusji ze sceptycyzmem. S to stanowiska dotyczce warunków prawdziwoci oraz moliwoci uzasadnienia zda, za porednictwem których przypisuje si komu wiedz. Lczy je przekonanie, e bez uwzgldnienia kontekstu niemoliwe jest trafne przypisanie wiedzy danemu podmiotowi. Mimo tego, e teorie te zwizane s z epistemologi i semiotyk, pojawilo si kilka prób zaaplikowania ich na grunt metaetyki. Ksika Marka Timmonsa Morality Without Foundations; A Defence of Ethi cal Contextualism z 1999 roku zostala powicona temu zagadnieniu, jednak James Dreier w swoim artykule z 2002 roku skutecznie podwayl zawart w niej argumentacj1. Dopiero po czterech latach od tej polemiki pojawila si ksika Moral Skepticisms autorstwa Waltera Sinnotta-Armstronga, która dala pocztek nowej dyskusji nad rol kontekstualizmu i kontrastywizmu w metaetyce. W ksice tej Sinnott Armstrong sformulowal stanowisko kontrastywizmu moralnego, które ­ jego zdaniem ­ stanowi najlepsz moliw odpowied zarazem na pytanie o warto logiczn sdów moralnych, jak i na argumenty dogmatycznego sceptycyzmu moralnego2. 1 Por. J. Dreier, Troubling Developments in Metaethics (Mark Timmons, Morality Without Foundations: A Defence of Ethical Contextualism), ,,Nous" 2002 (36), nr 1. 2 Por. W. Sinnott-Armstrong, Moral Skepticisms, Oxford: Oxford University Press 2006; por. tene, The Contrastivist Manifesto, ,,Social Epistemology" 2008 (22), nr 3, s. 65. Zuzanna Kasprzyk Wedlug tego autora, wszelkie teorie etyczne, w wietle których prawidlowo postawione pytania moralne maj swoje wlaciwe rozstrzygnicia, s teoriami nietrafnymi. O tym, e dyskurs moralny nie ma takiej formy, wiadczy ­ wedlug niego ­ obecno dylematów i paradoksów powstajcych w trakcie codziennej praktyki uycia jzyka moralnego3. W ksice tej Armstrong przytoczyl szereg sceptyckich argumentów formulowanych z punktu widzenia epistemologii moralnej, które zebrane razem dowodz ­ jego zdaniem ­ e prawda moralna nie istnieje. Fakt zachodzenia tych wszystkich trudnoci nie byl jednak dla niego przeslank do zdyskredytowania dyskursu moralnego jako takiego ­ mimo postawy krytycznej wzgldem wspólczesnych uj Armstrong zachowal dystans take wobec teorii skrajnie sceptyckich. Przyznal, e rozumowanie: ,,jeeli osignicie prawdy moralnej jest niemoliwe, to nie istnieje dyskurs moralny" prowadzi do stanowiska zbyt radykalnego, stojcego w sprzecznoci z faktem istnienia czytelnego i performatywnie skutecznego jzyka moralnoci4. W niniejszym artykule mam zamiar zrealizowa dwojaki cel. W pierwszej kolejnoci podejm prób podwaenia argumentacji Waltera Sinnotta-Armstronga. Postaram si wykaza, e: po pierwsze, jego rozumienie kontekstualizmu i kontrastywizmu w epistemologii jest niewlaciwe; po drugie, e jego autorska koncepcja kontrastywizmu moralnego nie rozwizala zaloonego problemu sceptycyzmu; po trzecie, e nie wniosla ona zapowiadanych rozwiza; po czwarte, e kontrastywizm i kontekstualizm maj zastosowanie take w obszarze, którego nie wzil on pod uwag ­ mianowicie w koncepcji racji wewntrznych i zewntrznych, oraz w teorii decyzji. W nastpnym kroku wlcz do ich analizy aparatur pojciow teorii gier. Postaram si pokaza, w jaki sposób zastosowanie kontrastywizmu i kontekstualizmu pomaga wyjani oraz przewidzie sposób rozumowania osób postawionych w sytuacji niepewnoci lub ryzyka, a nastpnie spróbuj wykaza, e kontekstualizm i kontrastywizm wnosz istotne rozwizania do teorii negocjacji (bargaining theory). Wreszcie ­ w oparciu o te rozwaania ­ postaram si odpowiedzie, czy ­ a jeeli tak, to jak dalece ­ zastosowanie kontrastywizmu i kontekstualizmu w obszarze metaetyki oslabia stanowisko sceptycyzmu moralnego. 1. Koncepcje rewizjonistyczne Moralny kontrastywizm Armstronga czerpie swoje zaloenia z trzech ­ w ostatnim dziesicioleciu intensywnie rozwijanych ­ teorii ,,rewizjonistycznych" Por. W. Sinnott-Armstrong, Moral Skepticisms, dz. cyt., s. 1. Por. tame, s. 61. tj. kontekstualizmu, inwariantyzmu oraz kontrastywizmu5. S to stanowiska w kwestii warunków prawdziwoci oraz moliwoci uzasadniania zda, za porednictwem których przypisuje si jakiemu podmiotowi wiedz lub przeczy temu, by ów podmiot wiedz posiadal. Teorie te wi si ze sob nie tylko ze wzgldu na przedmiot, którym s warunki akceptacji zda o wiedzy, lecz take ze wzgldu na problem sceptycyzmu. Zwolennicy tych teorii postuluj rewizj tradycyjnego spojrzenia na semantyk, syntaktyk i pragmatyk zda dotyczcych wiedzy, gdy ­ ich zdaniem ­ dziki temu moliwe stanie si odparcie slynnej ,,zagwozdki" sceptyckiej. 1.1. Kontekstualizm W wietle kontekstualizmu semantycznego zdania o formie: S wie, e p maj charakter okazjonalny, odnosz si do rónych relacji w rónych kontekstach, a ich warto logiczna moe si zmienia w zalenoci od tego, w jakiej sytuacji i w jakim kontekcie poznawczym s wypowiadane6. Standardy epistemiczne, które podmiot S musi spelni, aby mona bylo zgodnie z prawd przypisa mu wiedz, s w niektórych kontekstach wysokie, a w innych niskie. Kontekst konwersacyjny determinuje to, jak silna powinna by pozycja epistemiczna podmiotu S, aby mona bylo przyzna, e wie p ­ przy czym naley podkreli, e to kontekst epistemiczny osoby przypisujcej wiedz ­ tzw. atrybutora ­ okrela warunki prawdziwoci zdania ,,S wie, e p", a nie kontekst podmiotu S7. W takim ujciu moliwa jest sytuacja, w której dwie osoby wypowiadaj to samo zdanie ,,S wie, e p", odnoszce si do tego samego podmiotu S i do tego samego faktu p, a mimo to wyglaszaj sdy o rónej wartoci logicznej. Kontekstualici porównuj taki stan rzeczy do sytuacji, w której opisuje si jak osob uwzgldniajc jej wzrost: zdanie ,,Gerwazy jest wysoki" jest prawdziwe, gdy wypowiada si je biorc pod uwag redKoncepcje te zyskaly w ostatnich dziesiciu latach ogromn popularno . Podstawowe ródla: F. Dretske, Contrastive Statements, ,,Philosophical Review" 81, nr 4; A. Karjalajnen, A. Morton, Contrastive Knowledge, ,,Philosophical Explorations" 2003, IV, 2; J. Shaffer, From Contextualism to Contrastivism, ,,Philosophical Studies" 2004 (119), nr 1­2; tene, Contrastive Knowledge, w: Oxford Studies in Epistemology, red. T. Gendler, J. Hawthorne, Oxford University Press; tene, The ContrastSensitivity of Knowledge Ascriptions, ,,Social Epistemology" 2008 (22), nr 3. 6 K. DeRose, Contextualism: An Explanation and Defence, w: J. Greco, E. Sosa (red.), The Blackwell Guide to Epistemology, New York: Blackwell Publishers 1999, s. 59. 7 Por. J. Odrow-Sypniewska, Czy wiedza jest zalena od kontekstu? Kontekstualizm a inwariantyzm praktyczny, ,,Filozofia Nauki" 2009 (XVII), nr 4 (68), s. 95. Zuzanna Kasprzyk ni wzrostu w populacji, ale falszywe, gdy bierze si pod uwag standardy wlaciwe dla druyny koszykówki8. Dzieje si tak dlatego, e w zalenoci od kontekstu zmienia si tre zda, za porednictwem których przypisuje si podmiotom okrelone wlasnoci. Zdaniem kontekstualistów, zmienno standardów epistemicznych i okazjonalno wyraenia ,,wie, e" potwierdza potoczna praktyka jzykowa. Dowodz tego nastpujce scenki: 1. Gerwazy i Protazy wracaj w pitek wieczorem do domu. Gdy przejedaj obok banku, Gerwazemu przypomina si, e powinni splaci rat kredytu. Wida, e w banku jest dluga kolejka i Gerwazy zastanawia si, czy nie mogliby zalatwi tej sprawy innego dnia. Protazy mówi: ,,Wiem, e bank bdzie jutro otwarty. Dwa tygodnie temu bylem w banku akurat w sobot rano". Gerwazy stwierdza, e Protazy wie, i bank bdzie otwarty w sobot. 2. Gerwazy i Protazy wracaj w pitek wieczorem do domu, mijajc bank. Przypomina im si e powinni splaci rat kredytu przed uplywem tygodnia, bo w przeciwnym razie bank naliczy kar za przekroczenie terminu. Jest dluga kolejka i Gerwazy zastanawia si, czy nie mogliby zalatwi tej sprawy nastpnego dnia. Protazy mówi: ,,Wiem, e bank bdzie jutro otwarty. Dwa tygodnie temu bylem w banku akurat w sobot rano". Gerwazy bierze pod uwag, e banki czsto zmieniaj godziny otwarcia, i na tej podstawie stwierdza, e Protazy nie wie, czy bank bdzie otwarty w sobot. W pierwszym wypadku sprawa nie jest pilna i ewentualna pomylka co do godzin otwarcia banku nie pocignlaby za sob zlych skutków, w drugim przeciwnie, wizalaby si z konsekwencjami finansowymi. Razem z ryzykiem zmienil si kontekst, a z nim standardy epistemiczne, którym Protazy musial sprosta. Wida, e im wiksza ,,stawka", tym warunki uznania sdu za uzasadniony s bardziej restrykcyjne. Na tej podstawie kontekstualici twierdz, e obydwa zdania: ,,Protazy wie, e bank bdzie jutro otwarty" i ,,Protazy nie wie, e bank bdzie jutro otwarty", w zalenoci od kontekstu, mog by prawdziwe lub falszywe. Sdz ponadto, e odwolujc si do tej wlasnoci wyrae o wiedzy, mona odeprze poniszy ,,niewywrotny" argument sceptycyzmu. 1) Wiem, e mam dwie rce. 2) Jeeli nie wiem, czy nie jestem mózgiem w sloiku, to nie wiem, e mam dwie rce. 3) Nie wiem, czy nie jestem mózgiem w sloiku. Porównywanie przez kontekstualistów zda o wiedzy do przymiotników stopniowalnych jest czsto krytykowane, por. J. Stanley, On the Linguistic Basis of Contextualism, ,,Philosophical Studies" 2004 (119), nr 1­2; J. Odrow-Sypniewska, Czy wiedza jest zalena od kontekstu?, dz. cyt. Wniosek: Nie wiem, e mam dwie rce. Zdaniem kontekstualistów pierwsza przeslanka i wniosek wcale nie s ze sob sprzeczne. Obydwa zdania s prawdziwe, z t tylko rónic, e prawdziwe w rónych kontekstach. Pierwsze wie si z kontekstem potocznym i spelnia niskie standardy epistemiczne, natomiast konkluzja odnosi si do kontekstu, w którym standardy epistemiczne s ekstremalnie wygórowane. Bld sceptyka ­ wedlug kontekstualistów ­ tkwi w tym, e sdzi on, i zdania przypisujce wiedz w kontekstach codziennych maj tak sam warto logiczn, co zdania przypisujce wiedz w kontekstach wyspecjalizowanych. 1.2. Inwariantyzm praktyczny Inwariantyzm z jednej strony potwierdza, a z drugiej kwestionuje stanowisko kontekstualizmu. Kwestionuje w tym sensie, e przeczy, by warunki prawdziwoci zda o wiedzy zmienialy si wraz z kontekstem. W wietle inwariantyzmu sdy tego typu s prawdziwe bd falszywe stale i bez wzgldu na kontekst, w którym zostaly wypowiedziane ­ zalene kontekstowo s natomiast warunki uzasadnionej stwierdzalnoci, tj. normy pozwalajce oceni, czy przypisanie komu wiedzy w danym kontekcie jest, czy te nie jest wlaciwe9. Zdaniem inwariantystów, kontekstualizm miesza warunki prawdziwoci z warunkami uzasadnionej stwierdzalnoci10. Nawizujc do przytoczonych scenek moemy powiedzie, e wedlug inwariantystów zdanie wypowiedziane przez Gerwazego w sytuacji niskich stawek jest zasadne (w odniesieniu do niskich standardów epistemicznych), ale falszywe; natomiast wypowiedziane przez niego zdanie w sytuacji wysokich stawek jest zarazem zasadne (w wietle wysokich standardów epistemicznych), jak i prawdziwe11. Wedlug inwariantystów, czynnikiem decydujcym o tym, czy dane przekonanie mona uzna za wiedz, jest racjonalno praktyczna. Ich zdaniem, to, czy podmiot S wie, czy nie wie, e p, zaley od jego sytuacji praktycznej, a w szczególnoci od ewentualnych kosztów i korzyci wicych si z trafnoci osdu12. Inwariantyzm uzupelnia klasyczn definicj wiedzy o dwa elementy ­ alternatyw epistemiczn oraz tzw. istotn kwesti praktyczn. Jason Stanley pisze, e ,,sd jest dla podmiotu istotn kwesti praktyczn, gdy s takie alternatywy dla tego sdu, które podmiot powinien racjonalnie Por. J. Hawthorne, Knowledge and Lotteries, Oxford: Clarendon Press 2004, s. 113. Por. J. Stanley, Knowledge and Practical Interests, Oxford: Oxford University Press 2007, s. 26. 11 J. Odrow-Sypniewska, Czy wiedza jest zalena od kontekstu?, dz. cyt., s. 98. 12 Tame. Zuzanna Kasprzyk rozway przy podejmowaniu decyzji"13. Czyli, innymi slowy, gdy ewentualna prawdziwo alternatywnego sdu wizalaby si z istotnym dla podmiotu ryzykiem. Znaczy to, e im wicej kto ,,inwestuje" w dan tez, tym mocniejsze musi mie podstawy do tego, aby mona bylo uzna, e jest w stanie wiedzy. W tym punkcie inwariantyzm koresponduje z kontekstualizmem. Naley jednak zwróci uwag, e inwariantyci uzupelniajc warunki istnienia wiedzy o dodatkowe czynniki tylko pozornie ,,liberalizuj" koncepcj tradycyjn, która jest podatna na zarzuty sceptyckie. Biorc pod uwag, e w wietle inwariantyzmu zmieniaj si jedynie warunki uzasadnionej stwierdzalnoci, a warunki prawdziwoci pozostaj niezmienne, mona t koncepcj z latwoci zredukowa do sceptycyzmu. Latwo bowiem wyobrazi sobie czlowieka, dla którego dane zagadnienie wie si z kwesti tak bardzo dla niego wan, e wszelkie moliwe uzasadnienie wydaje mu si niewystarczajce. Takim czlowiekiem bylby sceptyk. Z tego powodu krytycy inwariantyzmu praktycznego okrelaj go mianem inwariantyzmu radykalnego14. 1.3. Kontrastywizm Kontrastywizm powstal jako poklosie dyskusji midzy kontekstualizmem a inwariantyzmem i mona powiedzie, e czerpie po trochu z kadej z tych teorii. Jest to równie stanowisko wyjaniajce uycie zda dotyczcych wiedzy, które, podobnie jak inwariantyzm i kontekstualizm, postuluje zaleno wiedzy od kontekstu i okolicznoci podmiotu, jednak w sposób bardziej umiarkowany ­ tj. bez odniesie do tzw. atrybutora lub istotnych kwestii praktycznych. Kontekstualici skupiaj si na syntaktycznym charakterze zda o wiedzy ­ w szczególnoci na ich formie logicznej. Twierdz, e naley zerwa z tradycyjnym traktowaniem wiedzy propozycjonalnej jako relacji binarnej wyraanej przez schemat: S wie, e p gdzie ,,S" reprezentuje podmiot wiedzy, a ,,p" sd stanowicy przedmiot wiedzy. Wedlug kontrastywizmu relacja wiedzy ma struktur ternarn a nie binarn i powinno si j opisywa jako stosunek midzy trzema, a nie dwoma argumentami, stosujc wzór: S wie, e p, a nie q [,,S knows that p rather than q"] 13 J. Stanley, Knowledge and Practical Interests, dz. cyt., s. 92, za: J. Odrow-Sypniewska Czy wiedza jest zalena od kontekstu?, dz. cyt., s. 99. 14 Por. K. DeRose, Solving the Skeptical Problem, ,,Philosophical Review" 1995, nr 104, s. 23. Kontrastywici definiuj sd q jako zloony, tj. taki, który moe stanowi alternatyw relewantnych moliwoci. Podaj dwa konieczne warunki dla q: po pierwsze, q musi by niepuste, po drugie p i wszystkie czlony alternatywy w q musz si parami wyklucza15. Wedlug kontrastywizmu podmiot S jest w stanie wiedzy tylko wtedy, gdy potwierdzi sd p w odniesieniu do pewnej okrelonej klasy sdów przeciwnych p, wykluczajc kolejno kady z nich jako nieprawdziwy. W tym ujciu q oznacza wyrónion klas sdów przeciwnych p, nazywan przez kontrastywistów ,,klas kontrastu". W wietle tej koncepcji wszelka wiedza propozycjonalna ma ukryt struktur ternarn, dlatego warto logiczna kadego zdania o wiedzy jest cile zwizana z sdami zawartymi w klasie kontrastu. Znaczy to, e bez ,,ujawnienia" zbioru sdów kontrastowych zdanie nie moe by ocenione pod wzgldem tego, czy spelnia warunki prawdziwoci. Mechanizm uzasadnienia sdów o wiedzy w oparciu o schemat klas kontrastu mona zilustrowa nastpujco: 1) Gerwazy ma na tyle dobr znajomo ornitologii, e wie, i na parapecie siedzi gawron, a nie golb. 2) Gerwazy ma na tyle slab znajomo ornitologii, e nie wie, czy na parapecie siedzi gawron, a nie kruk. Jeeli zaloymy, e elementy klasy kontrastu to: , to tylko wtedy bdzie mona przyzna, e Gerwazy wie, i na parapecie siedzi gawron, jeeli uda mu si wykluczy wszystkie wymienione ewentualnoci. Jeeli natomiast okae si, e Gerwazy nie potrafi odróni gawrona od kruka, to wówczas wydany zostanie sd negatywny. 2. Teorie rewizjonistyczne i Walter Sinnott-Armstrong W dyskusji nad koncepcjami rewizjonistycznymi Armstrong opowiada si za kontrastywizmem, a dwie pozostale koncepcje krytykuje. Jego zdaniem, inwariantyzm i kontekstualizm popadaj w opozycyjne skrajnoci: inwariantyzm podkrela niezaleno kontekstow warunków prawdziwoci sdów o wiedzy oraz niezaleno kontekstow ich treci, a to ­ wedlug Armstronga ­ nie wnosi niczego nowego do dyskusji i ponadto stoi w sprzecznoci z potoczn praktyk epistemiczn16. Kontekstualizm odwrotnie ­ zbyt mocno podkrela zaleno 15 Por. J. Schaffer, Kontrastive Knowledge, dz. cyt., s. 123; por. take R. Palczewski, Kon trastywizm epistemiczny, ,,Filozofia Nauki" 2009 (XVII), nr 4 (68), s. 108. 16 W. Sinnott-Armstrong, Moderate Classy Pyrrhonian Moral Skepticism, ,,The Philosophical Quarterly" 2008, Vol. 58, nr. 232, s. 453. Zuzanna Kasprzyk kontekstow sdów o wiedzy i postuluje plynno standardów epistemicznych, co ­ zdaniem Armstronga ­ powoduje, e kady sd o wiedzy jest arbitralny i uzasadniany ad hoc. Pisze, e w kontekstualizmie panuje chaos ­ nie wiadomo, czyj kontekst, jakie standardy i dlaczego jest tak, a nie inaczej17. Armstrong postuluje, by teorii rewizjonistycznych, a zwlaszcza kontrastywizmu, nie ogranicza do wskiego kontekstu semantyki zda dotyczcych wiedzy, ale by poszerzy je o konteksty wyjaniania oraz uzasadniania, w tym uzasadniania racji dzialania. Zwraca uwag, e czynno wyjaniania ma z definicji struktur kontrastywn, bowiem polega na wykluczaniu okresów kontrfaktycznych lub hipotez. Podobnie, racje dzialania s takimi czynnikami w rozumowaniach, które jednoczenie przemawiaj za czym i wykluczaj co innego18. Podaje nastpujce przyklady moliwych rozumowa kontrastywnych:19 1. Wyjanianie przyczynowociowe: Wilgotno zawarta w powietrzu wyjania, dlaczego jest parno w odrónieniu do spiekoty, natomiast temperatura wyjania, dlaczego krople unosz si w powietrzu, zamiast wyparowa, ewentualnie skrystalizowa si do postaci szronu20. 2. Wyjanienie nieostroci znaczenia. Gdy próbujemy odpowiedzie na pytanie, jakiego koloru s szmaragdy, zdolno naszego umyslu do kategoryzowania pozwala nam stwierdzi, e szmaragdy s zielone raczej ni niebieskie, jednak nie jest na tyle wysoka, by da podstawy do stwierdzenia, e s niebieskie raczej, ni zielone21. 3. Wyjanienie paradoksów wolnej woli. Czy dzialanie Protazego, który sklada falszywe zeznanie podatkowe (a nie robi tego ani pod przymusem, ani z powodu fatalnej pomylki) jest wolne, czy te zdeterminowane przez stan jego mózgu bdcy konsekwencj przemian wszechwiata nastpujcych od momentu Wielkiego Wybuchu? Tego pytania nie mona rozstrzygn, jednak mona powiedzie, e dzialania Protazego byly dzialaniami wolnymi w odrónieniu do tych, które bylyby spowodowane szantaem. Mona te powiedzie, e Protazy byl ,,zniewolony" w tym sensie, e jego dzialania byly wywolane uprzednimi stanami mózgu (np. panik wywolan strachem przed bankructwem), ale nie wszystkimi stanami wszechwiata poprzedzajcymi moment decyzji. 17 Por. W. Sinnott-Armstrong, Contrasivist Manifesto, dz. cyt., s. 264; tene, Moderate Classy Pyrrhonian Moral Skepticism, dz. cyt., s. 453. 18 Por. W. Sinnott-Armstrong, Contrasivist Manifesto, dz. cyt., s. 257. 19 Por. tame, s. 258; tene, Moral Skepticisms, s. 83. 20 Ten przyklad Armstrong przytacza za van Fraassenem, por. B.C. van Fraassen, The Sci entific Image, Oxford: Clarendon Press, s. 54. 21 W tym przykladzie Armstrong nawizuje do analizy indukcji N. Goodmana, por. N. Goodman, Fact, Fiction, and Forecast, Cambridge, MA: Harvard University Press 1955. 4. Wyjanienie dylematów moralnych. Zalómy, e Gerwazy umówil si na randk z Graynk i Lucynk tego samego dnia o tej samej porze. Czy mona powiedzie, e Gerwazy dysponuje racj przemawiajc za tym by pój na randk z Graynk zamiast z Lucynk? Oczywicie nie, ale moemy powiedzie, e dysponuje racj przemawiajc za tym, by pój na randk z Graynk (lub Lucynk) zamiast zosta w domu i wyszywa makatk22. 5. Wyjanienie moralnej oceny czynu. A) Podmiot moralny moe by przekonany, e to dzialanie x posiada status zla moralnego, a nie dzialanie y lub dzialanie z. B) Podmiot moe dysponowa uzasadnieniem wystarczajcym do tego, by stwierdzi, e okrelony czyn posiada status moralnego dobra w odrónieniu od statusu moralnego zla, ale niewystarczajcym do tego, by stwierdzi, e czyn ten kwalifikuje si jako raczej dobry, ni superero gacyjny. C) Kto moe dysponowa wiedz moraln pozwalajc stwierdzi, e lepszym narzdziem rozstrzygnicia danego problemu moralnego bylby konsekwencjalizm ni deontologizm, ale niewystarczajc do tego, by stwierdzi, e lepszy bylby konsekwencjalizm ni kontraktualizm23. Bez wzgldu na to, czy zagadnienie, które jest rozstrzygane w odniesieniu do klas kontrastu, ma charakter moralny, czy te pozamoralny, decydujcy dla jego rozstrzygnicia jest dobór racji, w odniesieniu do których potwierdza si p i wyklucza q. W tym miejscu pojawia si pytanie o to, jak bardzo obszerna powinna by klasa kontrastu, tzn. jak duo alternatywnych przekona wzgldem p naley wykluczy, by potwierdzi q. Armstrong wprowadza nastpujce rozrónienie klas kontrastu: 1. Umiarkowana klasa kontrastu, zawierajca takie alternatywy wzgldem p, które s charakterystyczne dla kontekstów potocznych i mog by wykluczone w odniesieniu do niskich standardów epistemicznych. 2. Rygorystyczna klasa kontrastu, zawierajca takie alternatywy wzgldem p, które wlaciwe s dla kontekstów specjalistycznych i mog by wykluczone tylko w odniesieniu do wysokich standardów epistemicznych. 3. Ekstremalna klasa kontrastu, tzn. wyczerpujca ­ taka, która uwzgldnia wszystkie moliwe alternatywy wzgldem sdu p, w tym scenariusz zloliwego demona. Armstrong twierdzi, e moliwe jest potwierdzenie sdu p poprzez wykluczenie umiarkowanej i rygorystycznej klasy kontrastu, jednak przeczy, by moliwe bylo wykluczenie rygorystycznej klasy kontrastu. Jest to ­ wedlug niego Opisana sytuacja oczywicie nie jest przykladem dylematu moralnego, ale Armstrong tak j okrelil. 23 Por. W. Sinnott-Armstrong, Contrasivist Manifesto, dz. cyt., s. 258. Zuzanna Kasprzyk ­ stanowisko umiarkowanego sceptycyzmu, na gruncie którego kwestionuje si jedynie moliwo wykluczenia hipotez à la malin genie, ale nie moliwo poznawania lub istnienia wiedzy. Stanowisko takie Armstrong nazywa pyrronizmem i twierdzi, e jest to jedyna moliwa odpowied, jakiej mona udzieli Sceptykowi. Jak tego typu kontrastywizm mona zastosowa w metaetyce? Armstrong podaje bardzo prosty sposób. Pisze, e wystarczy we wszystkich definicjach przy slowie ,,przekonanie" wstawi slowo ,,moralne", natomiast stanowisko pyrronizmu przemianowa na stanowisko ,,pyrronizmu moralnego"24. Dodaje, e kontrastywizm ­ a zwlaszcza podzial na umiarkowan, rygorystyczn i ekstremaln klas kontrastu ­ doskonale wpisuje si w dyskurs etyczny i odzwierciedla wikszo toczonych w etyce dyskusji. Podaje przyklad analogiczny do nastpujcego. Na seminarium z etyki profesor zadaje studentom pytanie, czy lekarz, który dowiedzial si, e jego pacjent jest nosicielem HIV, powinien, bez wzgldu na konsekwencje wice si ze zlamaniem tajemnicy lekarskiej, poinformowa o tym partnerów seksualnych pacjenta. Rozstrzygajc ten problem studenci odwoluj si do szeregu stanowisk etycznych, np. konsekwencjalizmu, deontologizmu, etyki ewolucyjnej ­ kto nawet nawizuje do nihilizmu i slynnego pytania ,,why be moral?" Profesor koczy zajcia i udaje si do siedziby komisji etycznej, by rozway dokladnie te samo pytanie. W takim otoczeniu rozwaanie nihilizmu moralnego lub etyki ewolucyjnej w ogóle nie jest brane pod uwag ­ gdyby jaki czlonek komisji zaproponowal rozwaenie problemu z takiej perspektywy, jego propozycja zostalaby uznana za niestosown. W takich kontekstach zaklada si perspektyw normatywn odzwierciedlajc pewien etos i nie oczekuje si, by dane przekonanie moralne uzasadniane bylo przy uwzgldnieniu wyszukanych teorii etycznych. Wedlug Armstronga, kontekst seminarium etyki róni si od kontekstu posiedzenia komisji etycznej ­ w pierwszej sytuacji rozwaa si zagadnienie w odniesieniu do ekstremalnej klasy kontrastu, tj. zawierajcej nawet hipotez sceptyck, któr w tym wypadku reprezentuje nihilizm; w drugiej sytuacji uwzgldnia si tylko umiarkowan klas kontrastu25. 3. Krytyka zaloe kontrastywizmu Armstronga Pierwsza nasuwajca si wtpliwo dotyczy adekwatnoci klas kontrastu. Na jakiej podstawie mona oceni, czy przyjta przez podmiot S klasa kontrastu (bez wzgldu, czy to klasa rygorystyczna, umiarkowana, czy te ekstremalna) s. 450. Por. W. Sinnott-Armstrong, Moderate Classy Pyrrhonian Moral Skepticism, dz. cyt., Tame, s. 448. jest wlaciw klas kontrastu w danym kontekcie? Druga wtpliwo dotyczy tego, czy w ogóle naley dokonywa takich ocen. Fakt, e S uzasadnia przekonanie p w odniesieniu do danej klasy kontrastu C mona interpretowa dwojako ­ jako fakt deskryptywny lub jako fakt normatywny. Jeeli zaloy si pierwsz ewentualno, to wówczas adnej czynnoci uzasadniania przez klasy kontrastu nie mona byloby ocenia jako prawidlowej lub nieprawidlowej ­ trzeba byloby przyj, e róni ludzie uzasadniaj rozmaicie i e adne uzasadnienie nie jest ani gorsze, ani lepsze, o ile oczywicie opiera si na sdach niesprzecznych. W takich wypadkach stwierdzaloby si jedynie, e dane uzasadnienie J lub wyjanienie E uwzgldnia klas kontrastu C o zakresie R. Takie zaloenie wydaje si nie do przyjcia, bowiem implikuje ono tez, e uzasadnienie i wyjanienie jest zbdne, i e wystarczy samo stwierdzenie faktu. Byloby to jednoznaczne z przyjciem stanowiska kwietyzmu26. Jeeli natomiast przyjlibymy drug ewentualno, to wówczas potrzebowalibymy znale odpowied na pytanie o kryterium relewancji klas kontrastu. Omówione wyej trudnoci zdaj si sugerowa, e relewancja klasy kontrastu jest za kadym razem raczej arbitralnie zaloona ni z czego wydedukowana. Mona zapyta, czy w takim razie jest kwesti przypadku to, jak szeroki zakres klasy kontrastu jest brany pod uwag w trakcie rozwaa nad danym zagadnieniem? Pasuj tutaj dwie hipotezy: 1. To, jak obszerne klasy kontrastu bierze si pod uwag, moe zalee od utrwalonej praktyki epistemicznej ­ moe by tak, e w jednych kontekstach nikt od nikogo nie oczekuje zakladania wikszej iloci hipotez ponad dany przyjty pulap, natomiast w innych kontekstach naturalna jest bardziej wzmoona dociekliwo. Dzieje si tak np. w przytoczonym przez Armstronga przykladzie o dyskusji prowadzonej podczas obrad komisji etycznej i w trakcie seminarium. Takie zaloenie niewiele jednak zmienia, poniewa zakres klasy kontrastu bylby w takim wypadku kwesti wyczucia lub czego, co mona byloby nazwa ,,zbiorowym nastawieniem" lub ,,punktem widzenia tlumu". Gdyby kto zechcial sprawdzi, czy dana kwestia zostala naleycie rozpatrzona, najprawdopodobniej nikt sporód ,,zespolu ekspertów" nie potrafilby na to pytanie odpowiedzie ani te nie bylby w stanie poda czytelnego kryterium. Okazaloby si, e kady czlonek owego gremium stosuje nieco inny standard, sdzc, e taki wlanie jest powszechnie przyjty. Przyjmujc zatem takie rozwizanie, trzeba byloby uzna, e granice relewancji s zawsze rozmyte, a rozstrzygnicie de facto zawsze arbitralne. 26 Na temat kwietyzmu por. S. Blackburn, Truth. A Guide, Oxford: Oxford University Press 2005, s. 114. Zuzanna Kasprzyk 2. Objto klasy kontrastu moe zalee od kontekstu praktycznego, czyli od tego, jak bardzo podmiot jest zaangaowany w uzasadnienie danego przekonania. Jeeli Gerwazy zastanawia si nad tym, czy bank jest otwarty w sobot, latwo moemy wyobrazi sobie, e w zalenoci od tego, czy sprawa, któr chce zalatwi, jest dla niego wana, czy nie, bdzie on dodawa lub odejmowa od klasy kontrastu moliwe alternatywne moliwoci wzgldem przekonania: ,,to prawda, e bank jest otwarty w sobot". Jeeli stawka jest dua, uzna, e istotn alternatyw jest zaloenie, i banki czsto zmieniaj godziny otwarcia, i na tej podstawie sformuluje sd kontrastywny: ,,jest bardziej prawdopodobne, e bank bdzie jutro zamknity, ni e bdzie otwarty". Mona w tym miejscu zada pytanie, czy kontrastywizm rzeczywicie róni si znaczco od innych teorii rewizjonistycznych ­ jak to w wielu miejscach podkrela Armstrong. W zwizku z tym, e autor ten nie rozstrzygnl, na jakiej podstawie mona okreli, która klasa kontrastu jest relewantna, jego stanowisko mona byloby z latwoci zredukowa do inwariantyzmu, a nawet do inwariantyzmu radykalnego. Na podstawie takiej redukcji uzyskaloby si stanowisko, w wietle którego kademu moliwemu zagadnieniu odpowiada jaka pelna, obiektywna i niezmienna klasa kontrastu, której elementy nalealoby uwzgldni w celu uzyskania odpowiedzi. Brak kryterium relewancji sprawia, e nie istnieje nic, co mogloby wytyczy rozsdne granice takiej klasie kontrastu, dlatego mona powiedzie, e kontrastywizm przeobraa si w ten sposób w sceptycyzm dogmatyczny, dla którego adekwatn klas kontrastu jest zawsze ekstremalna klasa kontrastu uwzgldniajca wszelkie moliwe alternatywne hipotezy. W wietle takiej koncepcji nie mona byloby by pewnym tego, e widzi si kruka na parapecie, dopóki nie wykluczyloby si zaloenia, e nie jest si mózgiem w naczyniu, a podobnie ­ nie mona byloby mie pewnoci co do kwestii moralnych, dopóki nie wykluczyloby si nihilizmu. Mona zatem uzna, e sformulowane przez Armstronga stanowisko jest, po pierwsze, arbitralne i ad hoc, a po drugie ­ nie odbiega znaczco od sceptycyzmu dogmatycznego, przeciwko któremu bylo wymierzone. Z drugiej strony, brak odpowiedzi na pytanie o kryterium relewancji klasy kontrastu sprawia, e kontrastywizm mona byloby równie dobrze zredukowa do kontekstualizmu. W wietle ,,kontrastywnego kontekstualizmu" zakres klasy kontrastu wlaciwy dla danego zagadnienia bylby zmienny i zmienialby si w zalenoci od kontekstu, w którym znajdowalby si usilujcy uzasadni dane przekonanie podmiot. W takim ujciu, dla kadego takiego samego , w zalenoci od kontekstu, w którym klasa kontrastu zostalaby sformulowana, zakres przyjtej klasy kontrastu okazywalby si jednym razem wlaciwy, a innym niewlaciwy z punktu widzenia oczekiwa epistemicznych atrybutora, czyli osoby wypowiadajcej zdanie: ,,S wie e p". Wlanie ze wzgldu na posta atrybutora redukcja konstruktywizmu do kontekstualizmu wydaje si najbardziej wskazana, gdy to jego kontekst praktyczny jest, zdaniem kontekstualistów, decydujcym czynnikiem w ustalaniu ,,pulapu" standardów epistemicznych. W wietle takiej koncepcji klasa kontrastu, w odniesieniu do której ucze szkoly podstawowej powinien oceni, czy widziany przez niego ptak jest krukiem, jest znacznie wsza od klasy kontrastu, któr powinien uwzgldnia ornitolog przeprowadzajcy obserwacje. Jeeli atrybutorem jest ucze, który przypisuje wiedz ornitologowi, to w wietle jego standardów epistemicznych ornitolog wie, e za oknem znajduje si kruk, jeeli jednak atrybutorem jest ornitolog, to w wietle jego standardów epistemicznych stosowana przez gimnazjalistów klasa kontrastu jest zdecydowanie niewystarczajca. Podobnie w sytuacji rozwaania zagadnienia moralnego, moglibymy uzna, e z punktu widzenia czlonków komisji etycznej prima facie adekwatna jest taka klasa kontrastu, która uwzgldnia etyk zawodow, a nie np. filozofi eksperymentaln. Z tego samego powodu zredukowanie kontrastywizmu do kontekstualizmu pozwoliloby take odeprze sceptycyzm dogmatyczny (ewentualnie zachowa umiarkowany), bowiem w takim ujciu naturalne jest twierdzenie, e ten sam sd moralny w kontekcie obrad komisji etycznej jest trafny, a np. w kontekcie seminarium ­ nie jest. Armstrong zaniechal wskazania wlaciwego kryterium relewancji dla klas kontrastu, poniewa uznal, e wszelkie metody opierajce si na odwolaniach do racjonalnoci praktycznej prowadz do arbitralnoci. Dlatego ­ jego zdaniem ­ jedynym wlaciwym stanowiskiem jest ,,metasceptycyzm" wzgldem relewancji klas kontrastu. Czy takie rozwizanie mona uzna za poyteczne? Wydaje mi si, e mona tutaj udzieli odpowiedzi kontrastywistycznej i powiedzie, e cho nie wiadomo, czy kontrastywizm jest lepszy w zestawieniu ze sceptycyzmem, to jednak wiadomo, e ,,kontekstualistyczny kontrastywizm" jest lepszy w zestawieniu z kontrastywizmem, poniewa dysponuje jakim kryterium. 4. Krytyka moralnego kontrastywizmu Armstronga Armstrong podaje przyklady moralnych rozumowa kontrastywnych, jednak tylko niektóre z nich s przekonujce. Np. nienaturalne i malo prawdopodobne wydaj si rozumowania, w których do danego czynu dopasowuje si status moralny sporód okrelonego zestawu statusów: . Jeeli kto zna kryterium oceny moralnej, to jest w stanie orzec jednoznacznie, czy dzialanie jest dobre, czy nie ­ konstruowanie klas kontrastu jest w takiej sytuacji niepotrzebne. Z drugiej strony propozycja, by statusowi moralnemu przyporzdkowa czyn sporód zestawu czynów uszeregowanych w danej klasie kontrastu, koresponduje z problemem nieostroci semantycznej, na którym opiera si argu- Zuzanna Kasprzyk ment równi pochylej. Jeeli czyn charakteryzujcy si okrelonym zestawem cech uzna si za moralnie dopuszczalny, to czyn podobny, rónicy si od niego tylko jedn cech, np. , zostanie oceniony tak samo. Jeeli uwzgldnienie jednej dodatkowej cechy nie zmienia kwalifikacji moralnej, to uwzgldnienie paru kolejnych równie jej nie zmieni. W ten sposób dochodzi do sytuacji, w której dzialaniom znacznie rónicym si od siebie przypisuje si ten sam status moralny. W takim wypadku skonstruowanie klasy kontrastu jest bardzo przydatne, bowiem umoliwia demarkacj, tj. ustalenie przyblionych granic pozwalajcych przypisywa czyny do rónych kategorii. Z tego samego powodu schemat ten moe znale zastosowanie w etyce cnoty. Dyskurs normatywny etyki cnoty polega wlanie na ocenie, czy dany czyn jest egzemplifikacj okrelonego wzorca zachowania, czy nie. Klasa kontrastu nadaje si doskonale do wskazania, które dzialania mieszcz si w definicji np. mstwa, a które ju poza ni wykraczaj. Armstrong jednak w swoich analizach nie wzil tych dwóch aspektów pod uwag. Kontrastywistyczne wyjanienie sytuacji, któr Armstrong nazwal dylematem moralnym, take wydaje si nietrafne. Jak pamitamy, Gerwazy ma problem, bo umówil si z dwiema dziewczynami na t sam godzin w tym samym dniu. Konstruuje zatem klas kontrastu, w której znajduj si róne opcje dzialania: . Armstrong konkluduje, e Gerwazy dysponuje racj, w wietle której dwie pierwsze ewentualnoci s lepsze od trzeciej. Tymczasem w zaloonej przez Gerwazego klasie kontrastu nie powinno by opcji dzialania, ale wlanie racje, ewentualnie preferencje, bo przecie w tym przykladzie chodzi o to, e problemem jest wybór. Gerwazy musi zdecydowa, co woli: . Wida, e do podjcia decyzji potrzeba wicej klas kontrastu ni tylko jedna; ponadto naley mocno podkreli, e midzy klasami kontrastu istnieje hierarchia ­ Gerwazy najpierw musi odpowiedzie sobie na pytanie, czy woli si bawi, czy pracowa, a dopiero potem, z kim chce si bawi. Przyklad, w którym do danego problemu dobiera si kontrastywnie teorie etyczne, równie wydaje si nietrafny. Przypomnijmy, Armstrong pisze, e podmiot moe mie wiedz wystarczajc do tego, by stwierdzi, e w danym wypadku lepszym wyborem bylby deontologizm ni utylitaryzm, ale niewystarczajc do tego, by uzna, e lepszy bylby deontologizm ni kontraktualizm. Wariacje na motywach ,,quasi-podobiestwa rodzinnego" daj efekty w kontekstach semantycznych, natomiast w takich przypadkach w ogóle si nie sprawdzaj. Nasuwa si tu bowiem pytanie: lepsze pod jakim wzgldem? Teorie etyczne, oprócz tego, e dostarczaj kryterium moralnej slusznoci czynu, wyjaniaj te zjawisko moralnoci, konstruujc ­ jeeli mona tak to uj ­ jej calociowy obraz. Owa ,,calociowo" sprawia, e nie mona powiedzie, które z tych teorii s ­ w kontekcie danego problemu moralnego ­ lepsze lub gorsze. Czy mona powiedzie, e kantowska interpretacja problemu rozdzielenia bliniaczek Mary i Jody jest lepsza (lub gorsza) od interpretacji utylitarystycznej? Moim zdaniem nie, bowiem jeeli porównujemy i oceniamy teorie etyczne, to po pierwsze nie z normatywnego, tylko metodologicznego punktu widzenia ­ uwzgldniajc np. to, e utylitaryzm mona wprzc w aparat pojciowy nauk szczególowych, lub to, e etyka kantowska zgadza si z niektórymi potocznymi intuicjami moralnymi. Po drugie, porównujemy w dalszym cigu ,,calociowo", a nie w odniesieniu do partykularnego zagadnienia. Dlatego mona przypuszcza, e przy rozstrzyganiu problemu moralnego nie chodzi o kontrastywny wachlarz ,,izmów", ale o namysl uwzgldniajcy kontrastywny porzdek preferencji i kontrastywne uzasadnienie racji dzialania. Mona zatem powiedzie, e Armstrong nie wykorzystal potencjalu przytoczonych przykladów, bowiem ani naleycie nie zilustrowal schematu rozumowa kontrastywnych, ani nie rozwizal w ich wietle adnego problemu. Nie rozwinl te tezy, e kontrastywizm ma zastosowanie w kontekcie uzasadniania racji dzialania, mimo e ma ona duo wanych filozoficznych implikacji. Teorie rewizjonistyczne mona np. zastosowa w dyskusji nad zagadnieniem wewntrznych i zewntrznych racji dzialania. 4.1. Teorie rewizjonistyczne a racje wewntrzne i zewntrzne W slynnym tekcie Internal and External Reasons Bernard Williams definiuje racje wewntrzne i zewntrzne, okrelajc je jako róne ujcia mechanizmu formulowania racji dzialania. W ujciu wewntrznym, koniecznym warunkiem istnienia racji jest jej cisly zwizek z ukladem motywacyjnym podmiotu ­ jeeli racja nie jest w trakcie namyslu praktycznego ,,deliberatywnie" wywiedziona z ukladu motywacyjnego S, nie jest wówczas racj dzialania. W ujciu zewntrznym natomiast, nie postuluje si koniecznego polczenia racji dzialania z subiektywnym ukladem motywacyjnym ­ racja moe by racj dla danego podmiotu, mimo e nie wynika z jego ukladu S. Wedlug Williamsa, ujcie wewntrzne nie jest prostym modelem subhume'owskim, w którym dowolny element S dostarcza podmiotowi racji do dzialania, poniewa ujcie to przewiduje sytuacje, w których podmiot dysponuje wewntrzn racj do dzialania, cho nie zdaje sobie z tego sprawy. Williams ilustruje to przykladem. Opisuje kogo, kto ma ochot napi si dinu i siga po butelk, w której zamiast dinu znajduje si benzyna. Ogólna wiedza tej osoby oraz jej uklad motywacyjny sklaniaj j do signicia po trunek, jednak, zdaniem Williamsa, mimo e osoba ta postpuje racjonalnie ­ tzn. dziala w dobrej wierze ze wzgldu na wiedz ­ to nie ma racji wewntrznej, Zuzanna Kasprzyk by wypi plyn. Gdyby wiedza podmiotu zostala uzupelniona, i gdyby podmiot ponownie dokonal namyslu praktycznego, jego uklad motywacyjny przeksztalcilby si w ten sposób, e wynikalaby z niego racja, by nie pi z tamtej butelki27. Williams wyranie rozgranicza kontekst eksplanacyjny od normatywnego: gdyby podmiot wypil plyn, wówczas mona byloby wyjani to zachowanie odwolujc si do faktu, e jego uklad motywacyjny byl wypaczony. W kontekcie normatywnym jest to niewystarczajce ­ aby racja byla racj, konieczne jest, aby byla ona wywiedziona z takiego ukladu motywacyjnego, jaki podmiot mialby w takim wiecie moliwym, w którym jego wiedza bylaby pelna, a namysl doskonaly28. Wynika std wniosek, e Williams jest inwariantyst radykalnym. Przypomnijmy, w wietle inwariantyzmu warunki prawdziwoci zda o wiedzy s niezmienne i niewraliwe na kontekst, wraliwe natomiast s warunki uzasadnionej stwierdzalnoci ­ w ten sposób zdanie o wiedzy moe by w wietle niskich standardów epistemicznych trafne, jednak falszywe, lub wedlug wysokich standardów zarówno trafne, jak i prawdziwe. Podobnie w przypadku racji kto moe, w wietle niskich standardów ­ tj. gdy jego wiedza nie jest zupelna, a namysl nie do koca poglbiony ­ postpowa racjonalnie, ale mimo to nie mie racji do dzialania, lub odwrotnie, spelniajc wysokie standardy dziala zarazem racjonalnie i trafnie stwierdzi, e posiada racj do dzialania. Analogia z semantyk zda o wiedzy widoczna jest najbardziej we fragmencie, w którym Williams pisze, e zwizek racji z motywem jest warunkiem prawdziwoci zdania ,,Istnieje racja dla A, by "29. Pokrewiestwo z inwariantyzmem potwierdza dodatkowo fakt, e stanowisko Williamsa mona z latwoci sprowadzi do sceptycyzmu, bowiem w jego wietle nigdy nie wiadomo, czy namysl, na podstawie którego wywodzi si racje z ukladu motywacyjnego, byl wystarczajco poglbiony. Odrzucenie racji wewntrznych jest konsekwencj owego quasi-sceptyckiego ,,krypto-inwariantyzmu". Fakt, e podmiot moe z powodu pomylki lub braku wiedzy nie zdawa sobie sprawy, e obiektywnie dysponuje wewntrzn racj dzialania, prowadzi do konkluzji, e racje zewntrzne to po prostu te racje, co do których podmiot nie zdaje sobie sprawy, e s jego racjami. Gdyby w wiecie moliwym, w którym podmiot ma peln wiedz i doskonaly namysl, racje zewntrzne nie okazaly si racjami wewntrznymi, wówczas w ogóle nie bylyby racjami, a sd: ,,S ma racj, by " bylby sdem falszy27 Por. B. Williams, Internal and External Reasons, w: tene, Moral Luck, Cambridge: Cambridge University Press, s. 102. 28 Mimo e Williams opisujc swoj koncepcj pisal o ,,hipotetycznych racjach wewntrznych" i nie uywal terminologii semantyki wiatów moliwych, mona j w tym miejscu zastosowa, por. tame, s. 103­104. 29 Por. tame, s. 101. wym. Williams niejako ,,nie wprost" potwierdza tak interpretacj, piszc, e w ujciu zewntrznym najtrudniej jest wyjani mechanizm przekonywania podmiotu do racji, której wczeniej nie uwaal za swoj30. Trudno ta ­ jego zdaniem ­ powoduje, e wyjanienie dziala podmiotu w odniesieniu do racji zewntrznych pozbawione jest wartoci. Nie jest to argumentacja przekonujca, bowiem Williams nie opisal bliej natury wywodzenia racji wewntrznych z ukladu S, poprzestajc na zdawkowej uwadze, e jest to ,,zwizek cisly", dlatego mona z latwoci wykaza, e przedstawiona przez niego relacja motywu i przekonania ma charakter kontyngentny, a wyjanienie w odniesieniu do racji wewntrznych jest równie slabe. Argumentu dostarcza tu potoczne dowiadczenie: np. pragnienie zaspokojenia glodu niekoniecznie wyjania fakt otworzenia lodówki ­ jest wielu ludzi, którzy czsto otwieraj lodówk bez adnego powodu. Wydaje si jednak, e intuicj racji zewntrznych mona zachowa, odwolujc si do kontekstualizmu i kontrastywizmu. Zbieno z teoriami rewizjonistycznymi widoczna jest zwlaszcza we fragmentach, w których Williams opisuje namysl praktyczny i zawarto ukladu motywacyjnego. Pisze on, e namysl ma charakter heurystyczny i e polega na porzdkowaniu poszczególnych elementów ukladu motywacyjnego pod wzgldem hierarchii preferencji ­ zazwyczaj w sytuacji konfliktu wartoci, dylematu lub podczas zwyklych rozwaa nad tym, co w danej sytuacji zrobi31. W innym miejscu stwierdza, e namysl polega na doborze ewentualnych alternatyw postpowania32. Pisze ponadto, e namysl praktyczny nie jest ,,sztywny", lecz raczej ,,elastyczny" ­ i wymaga wyobrani33. T ostatni uwag mona byloby zinterpretowa jako niemiale i mocno ,,zawoalowane" nawizanie do zalenoci kontekstowej i zmiennoci standardów namyslu praktycznego. Wprzgajc kontekstualizm w koncepcj Williamsa, otrzymalibymy tez, e zdanie: ,,S ma racj, by " jest prawdziwe bd falszywe w zalenoci od kontekstu, w którym jest ono wypowiadane. Naley przy tym podkreli, e: po pierwsze, chodzi tu o kontekst atrybutora, a nie podmiotu S; po drugie, e kontekst okrela standardy namyslu praktycznego, a nie standardy epistemiczne. Co byloby przedmiotem korekty atrybutora? Mona zaloy, e odnosilby si on do rzetelnoci namyslu Por. tame, s. 107. Tame, s. 110. 32 Por. B. Williams, Internal Reason and the Obscurity of Blame, w: tene, Making Sense of Humanity, and other philosophical papers, Cambridge: Cambridge University Press 1995, s. 37. 33 Por. B. Williams, Internal and External Reasons, dz. cyt., s. 10. Zuzanna Kasprzyk praktycznego ­ móglby np. rozwaa, czy podmiot uwzgldnil w swoim namyle wszystkie istotne informacje i czy jego kalkulacje s wlaciwie wywaone. W zalenoci od kontekstu ocenialby namysl podmiotu jako pochopny i ryzykancki, lub wlaciwy, ewentualnie zbyt asekurancki. W takim ujciu osoba sigajca po butelk zawierajc benzyn zamiast dinu ma ­ w wietle niskich standardów ­ racj, by si z niej napi, natomiast w wietle wysokich standardów (uwzgldniajcych np. to, e dzieci ssiada mogly narobi psot), nie ma. Trzeba tu wyranie podkreli, e w wietle kontekstualizmu dwa zdania: ,,S ma racj, by " oraz ,,nieprawda, e S ma racj, by ", mimo e odnosz si do tego samego podmiotu i do tej samej racji , wcale nie s ze sob sprzeczne ­ w obydwu kontekstach podmiot dysponuje racj, z t rónic, e jego sd oceniany jest przez atrybutora raz w wietle niskich, a raz w wietle wysokich standardów namyslu praktycznego. U Williamsa zawarto ukladu motywacyjnego osoby, która napila si benzyny, ma jedynie warto eksplanacyjn, a nie normatywn ­ ze wzgldu na to, e racja tej osoby wynikala z wypaczonego namyslu i z falszywych danych. Schemat kontekstualistyczny wlanie w tym miejscu wprowadza korzystne zmiany, bowiem pozwala zachowa wymiar normatywny ­ w jego wietle racja, która nie uwzgldnia wszystkich informacji, i nie opiera si o doskonaly namysl, jest mimo wszystko racj dzialania. W ten sposób kontekstualizm pozwala unikn sceptyckich konsekwencji krypto-inwariantystycznej koncepcji Williamsa. Drugim korzystnym aspektem zastosowania kontekstualizmu jest to, e pozwala on obydwu rodzajom racji przypisa ,,funkcjonalno normatywn". W wietle definicji kontekstualistycznej, zarówno racje wewntrzne, jak i zewntrzne wizalyby si cile z ukladem motywacyjnym podmiotu, z t tylko rónic, e wywodzone bylyby z niego przy uwzgldnieniu rónych standardów namyslu praktycznego. W takim ujciu racja zewntrzna moe sta si racj wewntrzn podmiotu, poniewa tym, co podlega korekcie, nie jest zawarto S, ale standardy namyslu praktycznego, który jest ­ co podkrelal sam Williams ­ ,,elastyczny". W takim ujciu latwo jest sobie wyobrazi sytuacj, w której podmiot zmienia swoje nastawienie i zaczyna postrzega racj zewntrzn jako wlasn. Mimo wymienionych korzyci, zastosowanie kontekstualizmu wie si take z pewn strat. Inwariantyzm Williamsa podyktowany jest chci zachowania obiektywizmu rozwaa praktycznych, a z uwagi na to, e kontekstualizm jest czsto redukowany do relatywizmu34, trzeba byloby z tego obiektywizmu zrezygnowa. Mona w tym miejscu zapyta, co jest wikszym filozoficznym ,,zlem" ­ wynikajcy z krypto-inwariantyzmu sceptycyzm czy te relatywizm? Odpowied nasuwa si taka, e relatywizm jest lepszy 34 Czy slusznie, to ju inna kwestia, por. B. Brogaard, Moral Contextualism and Moral Relativism, ,,The Philosophical Quarterly" 2008, Vol. 58, nr 232, s. 385­409. w zestawieniu ze sceptycyzmem ze wzgldu na to, e w jego obrbie moliwe jest ugruntowanie normatywnoci, natomiast na gruncie sceptycyzmu trzeba zrezygnowa ze wszystkiego. W omawianym tekcie wyjanienia wymaga jeszcze kazus Owena Wingrave'a. Jak pisze Williams, Owen Wingrave, mimo intensywnych perswazji ojca, nie widzi powodów, by wstpi do wojska. Ojciec imputuje synowi racje zewntrzne, których syn nie moe przyswoi ze wzgldu na to, e nie wi si one cile z jego ukladem motywacyjnym. Do porozumienia midzy tymi dwiema osobami doj nie moe dlatego, e maj one inne zdanie na temat tego, jakim wartociom naley powici ycie ­ gdyby Owen wstpil do wojska, zrobilby to wbrew sobie. Przyklad ten zdaje si zatem potwierdza tez Williamsa, jednak mona przypuszcza, e wynika to ze specyfiki przykladu, a nie z sily tezy. Gdyby zmodyfikowa kazus w taki sposób, by w sporze ojca z synem byl jaki ­ jeeli mona tak to uj ­ wspólny mianownik, okazaloby si, e sytuacja, w której ojciec przekonuje syna do swojego zdania, lub odwrotnie, syn przekonuje ojca ­ jest calkiem naturalna. Zalómy, e Owen ma despotycznego szefa i spiera si z ojcem o to, jak strategi postpowania powinien przyj ­ strategi ulegloci czy strategi oporu. Ojciec móglby by zdania, e syn wyjdzie lepiej na strategii ulegloci, natomiast Owen móglby sdzi, e tylko oporem zdola sobie wywalczy wysok pozycj. Przedmiotem tak skonstruowanego sporu jest ta sama warto ­ kariera Owena Wingrave'a, lub upraszczajc ­ jego interes. Tak sformulowany przyklad mona wyjani w wietle kontrastywizmu ­ zwlaszcza kontrastywizmu kontekstualistycznego. Postawmy pytanie: przez co, w takim przykladzie, okrelany jest kontekst? Najprociej rzecz ujmujc ­ przez ,,ambicje", lub ,,aspiracje". Zalómy, e z punktu widzenia ojca pomylny przebieg kariery polega na regularnym awansowaniu i osigniciu stanowiska redniego szczebla, natomiast z punktu widzenia syna miar sukcesu jest osignicie szczytu moliwoci. Zalómy dalej, e ojciec Owena zebral w yciu baga dowiadcze, z których wysnul gorzk nauk, i ambicje czciej przeszkadzaj w karierze, ni j umoliwiaj, natomiast Owen nie wyzbyl si idealizmu i wierzy w to, e dziki cikiej pracy mona ­ bez wzgldu na przeciwnoci ­ osign wszystko. Ojciec móglby perswadowa synowi: ,,trwajc przy uporze narazisz si, a przez to dostaniesz wilczy bilet i wyldujesz na dnie"; Owen natomiast móglby argumentowa nastpujco: ,,jeeli si podporzdkuj, to szef bdzie decydowa o mojej karierze ­ w ten sposób mój los bdzie zalee od kaprysu jednego czlowieka". Obydwa argumenty mona wyloy w formie klas kontrastu ­ ojciec: ,,powinno si ustpi, zamiast walczy ­ bo lepiej osign mniej, ni nie osign nic"; Owen: ,,naley walczy, zamiast ustpi ­ bo panujc nad swoim yciem ma si jakie szanse, a nie kontrolujc go, nie ma si adnych gwarancji". Zuzanna Kasprzyk W tym wypadku Owen jest atrybutorem i ocenia namysl ojca z punktu widzenia wlasnych ,,wysokich" standardów wydajc sd: ,,nieprawda, e strategia jest bardziej ryzykowna ni strategia ", oraz sd kontrastywny: ,,mam racj, by podj dzialanie , a nie dzialanie ". Racja Owena jest z punktu widzenia jego ojca racj zewntrzn, ale przecie moliwe jest, by ojciec spojrzal na problem z innej strony, przekonal si do argumentów syna i skorygowal swoj postaw yciow. Podkreli naley przy tym, e w ujciu rewizjonistycznym zarówno racja zewntrzna, jak i racja wewntrzna wie si przez namysl z ukladem motywacyjnym podmiotu i stanowi dla niego racj dzialania i dziki temu ma wymiar normatywny. 4.2. Teorie rewizjonistyczne a teoria decyzji i teoria gier Przyklad Owena Wingrave'a pokazuje, e teorie rewizjonistyczne mog znale zastosowanie równie w teorii decyzji i teorii gier. Przedmiotem tych koncepcji jest namysl praktyczny majcy na celu opracowanie najkorzystniejszej strategii postpowania ­ rónica midzy nimi polega na tym, e w teorii decyzji okrela si warunki podjcia trafnej decyzji na podstawie analizy przewidywanych konsekwencji dziala samego podmiotu, natomiast w teorii gier analizuje si dodatkowo przewidywane konsekwencje dzialania osób, które wraz z podmiotem zaangaowane s w dan sytuacj praktyczn. Na gruncie obydwu koncepcji bada si mechanizm podejmowania decyzji w warunkach zrónicowanych pod wzgldem trudnoci ­ tzn. w sytuacji pewnoci, ryzyka, niepelnej informacji lub niepewnoci. W teorii gier wspomniane czynniki okrelaj prawdopodobiestwo decyzji podejmowanych przez pozostalych graczy. Najpopularniejszym i najintensywniej komentowanym w filozofii modelem rozgrywki jest tzw. ,,Dylemat Winia", którego ogólna forma sprowadza si do wzoru: wyplaty , , , spelniaj warunki: < < 35. Najczciej przedstawia si go w wietle nastpujcej historyjki: Gerwazy i Protazy s mafiozami, którzy wpadli na drobnym przekrcie i pod takim zarzutem zostali zatrzymani w areszcie. Prokurator chcialby dla nich znacznie surowszego wyroku, ni pozwalaj na to dowody, dlatego postanowil wplta ich w sidla. Odizolowal ich, po czym kademu z osobna zaproponowal nastpujce warunki: jeeli si przyznasz do wszystkich zarzutów, a on nie, to ty dostaniesz grzywn za przekrt i wyjdziesz na wolno, a on dostanie 20 lat; jeeli obaj si przyznacie, to obaj dostaniecie 5 lat; Jeeli aden z was si nie przyzna, obaj wyjdziecie na wolno. Macierz wyplat przedstawia si nastpujco: Wyplaty to abstrakcyjnie pojmowane wygrane poszczególnych graczy. Protazy: sypn Gerwazy: sypn Gerwazy: usta w ciup 5 lat; 5 lat 20 lat; grzywna Protazy: usta w ciup grzywna; 20 lat wolno; wolno Wynika z niej, e najkorzystniejsze, a zatem i racjonalne byloby, gdyby obaj zachowali milczenie. Odwolujc si do zaobserwowanej w tym modelu zalenoci, zarówno filozofowie, jak i ekonomici konkluduj, e w takich sytuacjach najbardziej oplacalna jest wspólpraca36. Mona odnie wraenie, e sytuacje problemowe odzwierciedlajce model dylematu winia wyjaniane s z pozycji inwarianystycznych. W wietle tego modelu istnieje bowiem pewien obiektywny stan rzeczy ­ taki, e winiowie maj moliwo podjcia okrelonej iloci strategii, a strategie te charakteryzuj si okrelonym, obiektywnym wskanikiem uytecznoci. Mona oceni, która strategia jest w tym wypadku najkorzystniejsza dla obydwu graczy ­ jednak odbywa si to niejako z ,,zewntrznego" punktu widzenia. Problem w tym, e gracze, mimo e znaj dostpne opcje dzialania i korzyci wice si z ich podjciem, nie wiedz, jak bdzie rozumowa drugi gracz i na co ostatecznie si zdecyduje, dlatego z ich punktu widzenia nie wiadomo, które dzialanie jest najkorzystniejsze ­ a zatem racjonalne. W takiej ,,inwariantystycznej" perspektywie gr mona rozwiza, tzn. wskaza strategie dominujce, jednak nie mona wyjani, dlaczego sytuacja opisana w kazusie jest trudna i czemu ­ w okolicznociach ,,poza-modelowych" ­ ludzie zachowuj si nieracjonalnie. Mona przeanalizowa ten model od nowa, uwzgldniajc namysl obydwu winiów. Obydwaj oceniaj uyteczno dostpnych strategii i rozumiej, e mog albo ,,sypa", albo ,,trzyma usta w ciup", przy czym wiedz, e lepiej byloby milcze i wyj z aresztu z czystym kontem, ni sypn i ryzykowa pi lat odsiadki (w najlepszym wypadku grzywn). Problem w tym, e nie wiedz, jak si zachowa ten drugi ­ czy bdzie trzyma usta w ciup, czy te, chcc si zaasekurowa, sypnie. Sytuacja ta przypomina nieco ,,gr w cykora"37. Winiowie rozumiej, e powinni milcze, po pierwsze dlatego, e to najkorzystniejszy wariant, po drugie dlatego, e za tym przemawia wspólny interes. Z drugiej strony, zdaj sobie spraw z tego, e opcja ta wie si z ryzykiem nie tylko dwudziestu lat wizienia, lecz take wyjcia ,,na frajera". Wszystko zatem zaley od zakladu i tego, jak odwanie obaj zdecyduj si Por. D. Gauthier, Morals by Agreement, Oxford: Oxford University Press 1986, s. 4­5. Dwa samochody jad naprzeciw siebie ryzykujc czolowe zderzenie, przegrywa ten, który pierwszy skrci. Zuzanna Kasprzyk ,,postawi" ­ na ryzykown, ale ,,maxi-maxow" lojalno, czy bezpieczniejsz i ,,maxi-minow" zdrad38. Opisujc t sytuacj w terminach kontekstualizmu, powiemy, e zarówno Gerwazy, jak i Protazy zadaj sobie to samo pytanie: ,,Czy on na pewno wie39, e pójcie w zaparte jest najlepsze?" Zdanie to oceniane jest z punktu widzenia standardów rónicowanych typologicznie jako ,,wysokie" i jako ,,niskie", przy czym mona powiedzie, e im wysze standardy, tym wiksza nieufno i asekuranctwo. Ostrony gracz móglby zatem sformulowa nastpujce rozumowanie kontrastywne: ,,On nie wie, e pójcie w zaparte jest najlepsze, a nie sypanie ­ dlatego sypnie, zamiast i w zaparte. Z tego powodu optymalnym wyjciem dla mnie jest sypn, zamiast i w zaparte". W wietle kontekstualistycznego kontrastywizmu racjonalnym wyborem bylaby zatem zdominowana40 strategia zachowawcza, przynoszca zyski nieoptymalne w sensie Pareto41. Wbrew pozorom, teorie rewizjonistyczne s przydatne nie tylko w ujciu deskryptywnym ­ tj. jako narzdzie wyjanienia ludzkich posuni w sytuacjach pozamodelowych ­ lecz take w ujciu normatywnym. Gdy planuje si np. kampani wyborcz, uwzgldnienie potocznego sposobu mylenia jest istotne, a zwaywszy e teorie rewizjonistyczne zaprojektowane s tak, aby odzwierciedla potoczny sposób rozumowania, ich zastosowanie w przewidywaniach moe okaza si korzystne. Teorie rewizjonistyczne wprzgnite w aparat pojciowy teorii decyzji maj zastosowanie równie w etyce. Tacy autorzy jak Edna Margalit-Ullman, John Harsanyi, Richard Braithwaite, John Rawls, Brian Barry, Jean Hampton oraz David Gauthier, wykorzystujc zaloenia teorii gier rozwinli tzw. teori negocjacji (bargaining theory), w wietle której moralno wylonila si z ,,próby sil" odzwierciedlajcej model dylematu winia. W etyce przedstawiany jest on czciej w formie historyjki o dwóch olnierzach (Gerwazym i Protazym), którzy odpierajc w okopach nacierajce sily wroga zastanawiaj si, jak postpi: zosta i walczy, czy te uciec. Macierz wyplat przedstawia si nastpujco: 38 Strategia ,,maxi-max" ma na celu zebranie najwyszych moliwych wyplat, natomiast strategia ,,maxi-min" ma na celu zgarnicie najmniejszych wyplat sporód wyplat wysokich. 39 Naley zaloy, e ,,wie" obejmuje rozumowanie praktyczne, na które sklada si calociowa ocena sytuacji, a nie tylko kalkulacje uytecznoci ­ czyli innymi slowy, równie to, jak gracz ,,stawia" w zakladzie. 40 Czyli taka strategia, która nie jest najkorzystniejsza. 41 Wynik gry nie jest optymalny w sensie Pareto, gdy gra posiada inny wynik dajcy graczom wysze wyplaty lub jednemu graczowi wysz wyplat. Gerwazy: uciec Protazy: uciec Protazy: zosta 1;1 0;3 Gerwazy: zosta 0;3 2;2 Z macierzy wynika, e dla obu olnierzy najkorzystniejszy bylby wariant, w którym jeden z nich zostalby na posterunku, a drugi uciekl. Jednak taki scenariusz jest malo prawdopodobny, bowiem ­ o ile jeden z nich nie okae si bohaterem lub witym ­ kady z nich widzc, e towarzysz ucieka, zdecyduje si zrobi to samo. Rozumowanie kontrastywne mogloby zatem wyglda tak: ,,lepiej wspólpracowa, ni ucieka w pojedynk ­ bo drugi postpi raczej tak samo, ni zostanie na posterunku; lepiej razem walczy, ni razem ucieka ­ bo bardziej prawdopodobne, e nas zlapi, ni e uda nam si uciec". Wniosek nasuwa si taki, e obaj powinni zdecydowa si na wspólprac i walczy do koca. Wedlug wspomnianych autorów ,,dylemat artylerzysty" pokazuje, e ludzie maj do wyboru albo lama zasady moralne, albo si im podporzdkowa ­ jest to wybór midzy maxi-maxow, cho ryzykown, strategi egoizmu, a bezpieczniejsz, cho mini-maxow, strategi wspólpracy. David Gauthier pisze, e w odpowiednio wyidealizowanych warunkach wszyscy uczestnicy gry ­ czyli podmioty moralne ­ osign porozumienie wzgldem dystrybucji dóbr i obowizków wybierajc strategi zachowawcz symbolizowan przez wariant ,,zosta i walczy razem". Dodaje, e porozumienie to stanowi dla wszystkich podmiotów ,,wirtualn" racj, by podporzdkowa si moralnoci42. Wida, e na gruncie bargaining theory istnieje prosta odpowied na pytanie ,,why be moral?"43, mona zatem przypisa tej teorii wymiar antysceptycki. Z drugiej jednak strony nie ulega wtpliwoci, e opiera si ona na modelu inwariantystycznym, bowiem zaklada ,,sztywny" model racjonalnoci, w którym zaklada si istnienie ,,idealnego" ukladu strategii, okrelajcego równowag. W takim ujciu mona byloby ocenia wszelkie decyzje tylko z ,,zewntrznego" punktu widzenia, w którym znane s wszystkie informacje, konsekwencje dziala oraz decyzje podejmowane przez wszystkich. Takie zaloenia w równie prosty sposób prowadz do konkluzji sceptyckich ­ nikt nie ma bowiem moliwoci przeprowadzenia namyslu w warunkach idealnych, zatem nigdy nie wiadomo, czy przyjta strategia dzialania spelnia w danych okolicznociach wskazane warunki. Co zmienilby kontekstualizm w bargaining theory ? Uwzgldniajc kontekst oraz akceptujc namysl w oparciu o niepeln informacj, mona unikn zredukowania bargaining theory do koncepcji Idealnego Obserwatora, a w dalszej kolejnoci unikn odnoszcego D. Gauthier, Morals by Agreement, dz. cyt., s. 268. Poniewa to si oplaca. Zuzanna Kasprzyk si do tej koncepcji zarzutu zwanego ,,dylematem Eutyfrona"44. Kontekstualizm prowadzi ponadto do ciekawych wniosków gdy zaloy si, e gra nie ma charakteru jednoetapowego, ale jest sekwencyjna, przy czym ani nie wiadomo, przez ile etapów gracze musz przej, ani te nie s znane z góry wszystkie moliwe strategie. Przy takich zaloeniach uwzgldnienie kontekstualistycznego kontrastywizmu pozostawia otwartym pytanie, czy strategie zachowawcze s w moralnoci zawsze najlepsze45. Podsumowanie Zadajc ponownie pytanie o to, czy ­ a jeeli tak, to jak dalece ­ teorie rewizjonistyczne neutralizuj zarzuty sceptycyzmu moralnego, trzeba odpowiedzie, e wszystko zaley od definicji sceptycyzmu. Nie jest to wcale odpowied trywialna. Jeeli zaloymy, e sceptycyzm moralny to stanowisko, zgodnie z którym wiedza moralna ani nie istnieje, ani nie jest moliwa, to kwestionujc je bdziemy musieli zmierzy si z du iloci ,,cikich" i niewywrotnych filozoficznych zaloe. Jeeli natomiast zdefiniujemy sceptycyzm nieco ,,subtelniej", np. od strony semantycznej, jako stanowisko, zgodnie z którym nie wiadomo, jaka jest warto logiczna sdu moralnego, poniewa mona j potwierdzi tylko przy uwzgldnieniu wszelkich moliwych wiadectw, a temu nikt nie jest w stanie sprosta ­ wówczas rewizjonizm stanowi pewn odpowied. Kontrastywistyczno-kontekstualistyczne zawolanie: ,,nie wiem, czy nie jestem mózgiem w naczyniu, ale wiem, e mam dwie rce" jest bowiem o tyle lepsze, e umoliwia etyczne dzialanie. A jest to kluczowe dla moralnego dyskursu. Streszczenie Artykul powicony jest krytyce koncepcji kontrastywizmu moralnego Waltera Sinnotta-Armstronga. Autorka dowodzi, e: po pierwsze, jego rozumienie kontekstualizmu i kontrastywizmu w epistemologii jest niewlaciwe; po drugie, e koncepcja ta ani nie rozwizala problemu sceptycyzmu moralnego, ani te nie wniosla zapowiadanych przez tego autora rozwiza; po trzecie, e kontrastywizm i kontekstualizm maj jednak zastosowanie w obszarze, którego autor ten nie wzil pod uwag ­ mianowicie w koncepcji racji wewntrznych i zewntrznych, oraz w teorii decyzji. 44 Czyli zarzutu petitio principii. Tak jak nie wiadomo, czy czyn jest pobony, dlatego e podoba si bogom, czy te podoba si bogom dlatego, e jest pobony ­ tak samo nie wiadomo czy czyn jest dobry, bo jest akceptowany przez Idealnego Obserwatora, czy te jest akceptowany przez Idealnego Obserwatora, dlatego e jest dobry. 45 Rozwinicie tego wtku uniemoliwia brak miejsca.

Journal

Przeglad Filozoficzny - Nowa Seriade Gruyter

Published: Jun 1, 2012

There are no references for this article.